Wojewoda Dariusz Drelich: „Inwestycje energetyczne na Pomorzu to nowi ludzie i nowe miejsca pracy”

Jesteśmy województwem, w którym jest wielu uchodźców. Pomoc dla większości osób, które są tu od wielu miesięcy, polega przede wszystkim na nauce języka. Jest też pomoc w znalezieniu pracy, mamy tu duży sukces. Ponad 70 proc. osób, które mogą pracować, pracuje – mówił w Radiu Gdańsk wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Rozmowę z nim w audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” poprowadził Michał Pacześniak.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” podkreślał, że uchodźcy przyjeżdżający na Pomorze wciąż mogą liczyć na pomoc. – Jest na pewno powyżej 100 tysięcy osób, które przyjechały do nas. To daje nam trzecie miejsce w kraju. Jesteśmy województwem, w którym jest wielu uchodźców. Wcześniej było też wielu pracowników z Ukrainy. Szacujemy, że przed wojną na Pomorzu było około 60 tysięcy ludzi. Cały czas funkcjonuje punkt recepcyjny, do którego zgłaszają się osoby, które przyjechały na Pomorze. Otrzymują wyżywienie i skierowanie na nocleg – wyjaśnił.

– Pomoc dla większości osób, które są tu od wielu miesięcy, polega przede wszystkim na nauce języka. Jest też pomoc w znalezieniu pracy, mamy tu duży sukces. Ponad 70 proc. osób, które mogą pracować, pracuje. Pamiętajmy, że to głównie matki z dziećmi. Żeby mogły pracować, musiały być spełnione warunki dotyczące opieki nad dziećmi – przypomniał wojewoda.

Drelich zaznaczył także, że coraz więcej dzieci uchodźców jest zapisanych do polskich szkół, co pozwala im między innymi na naukę języka. – Przed wakacjami mieliśmy w szkołach 11 tys. dzieci ukraińskich. Ta liczba zwiększyła się do ponad 16 tysięcy dzieci. Wiele matek zdecydowało się wysłać dzieci do stacjonarnej szkoły. Wiemy, że Ukraina zapewnia możliwość nauki zdalnej, ale my zachęcamy też, by organizować to w szkołach. Jest tam lepszy nadzór nad jakością kształcenia. To też ważne, by uczyć się języka polskiego – mówił.

– Podejmujemy działania związane z integracją i ułatwieniem znalezienia pracy. Wszystko to ma pomagać w tym, by adaptować się do warunków życia u nas. Wiemy, że wojna może jeszcze potrwać. Chociaż chcielibyśmy, by szybko skończyła się zwycięstwem Ukrainy, to jesteśmy przygotowani na dłuższy okres. Jesteśmy też przygotowani na ewentualną kolejną falę uchodźców – tłumaczył „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

W rozmowie poruszony został także temat najnowszych inwestycji energetycznych na Pomorzu. Niedawno farma wiatrowa Baltic Power uzyskała pierwsze z wymaganych pozwoleń na budowę dla części lądowej, trwają też prace nad budową elektrowni atomowej w gminie Choczewo.

– Jest krytyka, że budujemy elektrownie wiatrowe i atomowe, ale do czego je przyłączymy? Właśnie do tych urządzeń, które są w tej chwili w budowie. Inwestycje się cały czas dzieją. Widzimy, że zaczynają się odwracać bieguny. Od nas będzie płynąć energia na południe i do Szwecji oraz na Litwę. Planujemy też budowę pływającego gazoportu, naftoport ma rekordy przeładunku gazu – podkreślał wojewoda.

– Inwestycje, które będą prowadzone, dotyczące budowy elektrowni, to najwyższe technologie. Już teraz rozpoczną się inwestycje towarzyszące. Procedujemy pozwolenia na budowę linii kolejowej do planowanego miejsca inwestycji, drogi w klasie S. Urząd Morski będzie też budować nabrzeże. To się musi rozpocząć praktycznie w tym roku – ocenił. – To przede wszystkim zmiana poziomu życia, bo pociągnie to za sobą nowych ludzi i nowe miejsca pracy. Myślę, że mieszkańcy odczują to w infrastrukturze komunalnej. Wszystko się zmieni, bo będzie duża liczba ludzi poszukujących miejsc do zamieszkania, ale też rozrywki i wypoczynku – przyznał Drelich.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj