Czy Donald Tusk tworzy sektę? Andrzej Jaworski: „Chce przejąć władzę za wszelką cenę”

(Fot. Radio Gdańsk)

Niepoinformowanie opinii publicznej i odpowiednich władz przez Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego o propozycji Putina ws. wspólnego najazdu na Ukrainę to złamanie wszystkich formalnych obowiązków, które są nałożone na tego typu osoby. Jestem przekonany, że to jest naruszenie polskiej racji stanu – mówił w Radiu Gdańsk Andrzej Jaworski, pełnomocnik gdyńskiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie prowadzonej przez Piotra Kubiaka. Podczas rozmowy padły też słowa, że lider opozycji tworzy wokół siebie nie grono zwolenników, lecz wręcz sektę.

– Widzieliśmy, jak Donald Tusk i Platforma Obywatelska przestraszyli się pomysłu, by powstała komisja badająca wpływy Rosjan w Polsce. Są rzeczy skandaliczne, o których opinia publiczna jeszcze nie wie, a które na pewno są konieczne do ujawnienia, jeśli chcemy być bezpieczni przed wszelkiego rodzaju zagrożeniem. Jestem przekonany, że to jest naruszenie polskiej racji stanu. Niepoinformowanie opinii publicznej i odpowiednich władz to złamanie wszystkich formalnych obowiązków, które są nałożone na tego typu osoby. Odpowiednie organy, w tym Trybunał Stanu, powinny to zbadać – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Pełnomocnik odniósł się również do wypowiedzi Donalda Tuska, który stwierdził, że „jeśli wierzący chcą, aby kondycja chrześcijaństwa była jak najlepsza, to trzeba jak najszybciej odsunąć PiS od władzy”.

– Donald Tusk należy do grupy osób, które chcą przejąć władzę za wszelką cenę. Kwestia wartości, którymi powinniśmy kierować się w życiu, jest dla niego wyłącznie elementem wyborczym. Jeśli widzi, że w pewnym momencie należy się przypochlebić jako osoba wierząca, to potrafi w czasie kampanii wyborczej chodzić na uroczystości religijne. Kiedy widzi, że mu się to nie opłaca, to należy do osób, które mocno krytykują Kościół i zaprzeczają prawom boskim – wyjaśnił.

– Donald Tusk niejedną ma twarz, przybiera różnego rodzaju maski i w zależności od sytuacji próbuje nimi uwieść tych, z którymi rozmawia. Jeśli ktoś zaprzecza podstawowym prawom głoszonym przez dany Kościół i mówi, że on od tego momentu będzie decydować o tym, co prawem boskim jest, a co nim nie jest, jak w przypadku ochrony życia, to jednoznacznie oznacza to, że buduje coś swojego. Donald Tusk często wypowiada się jako guru jakiejś sekty, która ma narzucać własne światopoglądy. Wszystkich, którzy myślą inaczej, traktuje z buta – zaznaczył Jaworski.

– Politycy Platformy Obywatelskiej wielokrotnie mówią dokładnie to, czemu po jakimś czasie zaprzeczają i wmawiają, że tego nie mówili. Tak jest odnośnie do wieku emerytalnego czy 500 Plus. Możemy cytować polityków PO z przestrzeni kilku miesięcy i usłyszeć zupełnie sprzeczne wypowiedzi w zależności od sytuacji i zapotrzebowania – mówił.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” został też zapytany o to, dlaczego Donald Tusk toleruje mowę nienawiści wobec wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Jak przypomniał prowadzący rozmowę, na marszach organizowanych przez opozycję ludzie rysują osiem gwiazdek na czołach dzieci.

– Kiedyś ktoś powinien bardzo mocno ocenić te osoby, które deprawują dzieci i pozwalają na to, aby te dzieci były zanurzone w mowie nienawiści. Donald Tusk nie tylko nigdy tego nie skrytykował, ale często, gdy takie rzeczy się dzieją, widzimy na jego twarzy uśmiech. Wie, że jest grupa zwyrodnialców, którzy nie liczą się z tym, że ich dzieci zanurzają się w czymś bardzo złym. Oni wykorzystują to perfidnie, by stworzyć atmosferę, że tego typu postawy są powielane przez dużą część społeczeństwa – ocenił pełnomocnik gdyńskiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” skomentował także zapowiedź zorganizowania referendum w sprawie przyjmowania przez Polskę imigrantów.

– W przestrzeni publicznej słyszymy wypowiedzi wielu osób o tym, że Polacy myślą inaczej niż mówią przedstawiciele PiS i chcą, by imigranci byli w Polsce. Te osoby zapominają o tym, że co innego pracownicy sezonowi czy ci, którzy legalnie przekraczają granice, a co innego miliony osób, które zostały wpuszczone do UE bez żadnej kontroli. Skoro jest dyskusja, a unijni urzędnicy to wykorzystują, to my jako Polacy mamy prawo dać jednoznaczne stanowisko. Może ono zostać wypowiedziane w referendum – wyjaśnił.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj