Piotr Müller o relokacji migrantów: referendum może dać legitymację, by nie wykonywać rozporządzenia unijnego

(Fot. Radio Gdańsk)

Ilu obywateli naszego kraju czeka na ewakuację z Izraela? Czy Polacy w referendum opowiedzą się przeciwko przyjmowaniu nielegalnych migrantów i zablokują pomysły unijnych biurokratów dotyczące przymusowej relokacji? Na te pytania Piotra Kubiaka odpowiedział „Gość Dnia Radia Gdańsk” – minister Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu, poseł i kandydat do Sejmu z gdyńsko-słupskiej listy Prawa i Sprawiedliwości.

Piotr Müller odpowiedział na pytania związanie z ewakuacją Polaków z będącego w stanie wojennym Izraela. Zdaniem rzecznika prasowego rządu, do Polski wróciło już 268 naszych obywateli. Poinformował też, że liczba Polaków znajdujących się obecnie w Izraelu jest stale monitorowana.

– Wczoraj do Izraela przyleciały trzy samoloty wojskowe. Tymi samolotami do Polski wróciło już 268 naszych obywateli. W najbliższych dniach będziemy realizować kolejne transporty, aby osoby, które potrzebują wsparcia, takie wsparcie otrzymały. To, ile w tej chwili jest Polaków w Izraelu, jest monitorowane. Zgłoszenia do naszej ambasady wpływają na bieżąco. Osoby, które są zainteresowane tym, żeby skorzystać z takiego wsparcia, zgłaszają się do naszych placówek dyplomatycznych – przybliżył minister Müller.

Obawy dotyczą też tego, czy wojna w Izraelu może rozprzestrzenić się na Bliski Wschód, a może nawet i dalej. Pojawiają się też wątpliwości, czy za atakiem Hamasu stoją Rosjanie.

– Przede wszystkim należy doprowadzić do tego, aby ten konflikt jak najszybciej zatrzymać. Działania za strony Hamasu, które były nieuprawnione, rozpoczęły ten poważny konflikt, który ma potencjał do tego, aby rozprzestrzenić się na Bliski Wschód. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie. Trzeba dążyć do tego, aby nie powtórzyły się takie sytuacje, jak ta sprzed kilku lat. Konflikty na Bliskim Wschodzie wielokrotnie już miały szeroką skalę i wszyscy byśmy chcieli, żeby to się nie powtórzyło – mówił Müller.

– To, co widzimy w tej chwili, to straszne obrazy. Trzeba zrobić wszystko, aby ten konflikt nie rozwinął się dalej. Na razie nie widać deeskalacji. Codziennie będziemy więc obserwować ważne wydarzenia decydujące o tym, czy ten konflikt się nie rozszerzy – dodał.

Pojawił się także temat nielegalnych migrantów, którzy z łatwością dostają się przez Morze Śródziemne do Włoch. Zdaniem Müllera przyczyniają się do tego wieloletnie zaniedbania ze strony Unii Europejskiej.

– Przez wiele lat ze strony Unii Europejskiej były zaniedbania w zakresie zwiększenia możliwości potencjału ochronnego. Trzeba to w tej chwili poprawić, przeznaczyć środki finansowe i podejmować działania, które będą powstrzymywały wypływanie tych łodzi z Afryki. To już są działania dyplomatyczne, ale również finansowe, które wzmocnią ochronę tych miejsc w Afryce, z których te statki wypływają – mówił rzecznik prasowy rządu.

Jedną z możliwości, która może powstrzymać przypływ nielegalnych migrantów, jest referendum. Aby jego wyniki były brane pod uwagę, potrzeba co najmniej 50 proc. głosów.

– Referendum zawsze jest najbardziej demokratyczną formą decydowania o kwestiach funkcjonowania państwa, dlatego też zdecydowaliśmy się na tę formę. Jeżeli referendum będzie wiążące, a do tego potrzeba 50 proc. głosów – wtedy będzie można tę legitymację demokratyczną położyć na stole, a my będziemy mieli legitymację prawną, żeby nie wykonywać rozporządzenia unijnego – informował minister.

Zdaniem Donalda Tuska nie musimy realizować mechanizmów unijnych, mówiących o przyjmowaniu migrantów, a to ze względu na przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Müller jednak zaprzecza temu, co mówi lider Platformy Obywatelskiej, informując, że przepisy mówiące o tym nie istnieją.

– Donald Tusk cały czas będzie twierdził, że Komisja Europejska pozwoliła nam nie realizować tego mechanizmu, bo przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy. Nie ma takich przepisów, które by wyłączały Polskę z tego mechanizmu – podsumował Müller.

Posłuchaj:

 

jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj