Lewica pójdzie do wyborów samorządowych samodzielnie. Marek Rutka: „Jesteśmy przygotowani”

(Fot. Radio Gdańsk)

Najlepsza sytuacja byłaby wtedy, gdyby wszystkie partie tworzące koalicję rządową wystawiły jedną listę. Szkoda, że takiej decyzji nie ma, ale jesteśmy przygotowani także na wariant samodzielny. Powinniśmy skupić się na tym, żeby wygrać i w zdecydowanej większości zdobyć władzę w sejmikach – mówił w Radiu Gdańsk Marek Rutka, były pomorski poseł Lewicy, członek Rady Mediów Narodowych. Rozmawiał z nim Jarosław Popek.

– Wiele wskazywało na to, że koalicję uda się zawiązać. Najlepsza sytuacja byłaby wtedy, gdyby wszystkie partie tworzące koalicję rządową wystawiły jedną listę. Wówczas byłaby premia za jedność. Szkoda, że takiej decyzji nie ma, ale jesteśmy przygotowani także na wariant samodzielny. Nasz elektorat jest bardzo progresywny w kwestiach światopoglądowych. Być może to jest jeden z elementów, dla których nie zdecydowano się tej koalicji zawiązać. Powinniśmy skupić się na tym, żeby wygrać i w zdecydowanej większości zdobyć władzę w sejmikach – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Pierwszą znaczącą, dużą koalicją, która zawiązała się w dużych polskich miastach, była koalicja gdyńska. Jest ona bardzo szeroka, mamy tutaj Koalicję Obywatelską, Lewicę, ruchy miejskie, partię Zielonych i partię Razem. Trudno sobie wyobrazić szerszą koalicję. To był bardzo dobry znak. Decyzje, które zapadły na poziomie startu do sejmików, niczego nie zmieniają w gdyńskiej koalicji. Ona jest i na pewno osiągnie bardzo dobry wynik. Jesteśmy przekonani, że Gdynia wymaga mocnego przewietrzenia, nowej siły i wizji rozwoju miasta. Istotne dla nas jest też, aby nie było monowładztwa na żadnym z poziomów. Koalicje zawsze są lepsze niż władze jednego ugrupowania. Niestety, Samorządność w dużej mierze zabetonowała scenę polityczną w Gdyni – przekonywał.

Jak podkreślał Rutka, Lewicy zależy na zrealizowaniu obietnicy związanej z budową mieszkań na wynajem.

– Koalicja to w dużej mierze sztuka negocjacji i ustępstw każdej ze stron. To, z czym szliśmy do wyborów parlamentarnych, to między innymi kwestia mieszkalnictwa. Budowa mieszkań dostępnych na wynajem, przy znaczącym udziale samorządów, to sprawa, którą mieliśmy na sztandarach i będziemy realizować, nie ustąpimy. To proces długotrwały, muszą znaleźć się na to pieniądze budżetowe. W tej chwili brakuje w zasadzie wyłącznie gwarancji kredytowych i budowa tych mieszkań będzie mogła rozpocząć się wkrótce. Samorządy wezmą na siebie realizację tych zadań, finansowanie będzie leżało po stronie rządu. Nasz program kierujemy przede wszystkim do młodych osób, bo ich sytuacja jest dzisiaj bardzo trudna. To obserwujemy też w Gdyni, która się wyludnia – przyznał.

Członek Rady Mediów Narodowych skomentował także decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która zablokowała środki dla Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz rozgłośni regionalnych.

– Mam wrażenie, że przewodniczący Świrski sprywatyzował KRRiT i uważa, że to jego organ oraz pieniądze. To są pieniądze publiczne. Gdy przeczytałem, że pan Świrski zablokował ponad 30 mln zł dla rozgłośni regionalnych, dla TVP, dla Polskiego Radia, przecierałem oczy ze zdumienia. Coś tutaj nie gra. To nie może być jego widzimisię. Wyobraźmy sobie, że ktoś zostaje dyrektorem szpitala i nie podoba się prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia, więc prezes nie przeznacza pieniędzy na szpital i pacjentów. To tak nie działa – wyjaśnił.

– W przypadku Radia Gdańsk dobrze, że pan Krzysztof Lodziński wystosował do przewodniczącego Świrskiego żądanie zapłaty. Bez tych pieniędzy radio przestanie funkcjonować. To działanie na szkodę interesu publicznego i mam nadzieję, że przewodniczący Świrski poniesie za to odpowiedzialność. Jesteśmy obywatelami państwa polskiego, nie państwa PiS. Jako członek Rady Mediów Narodowych byłem na spotkaniu z prezydentem Dudą, który powiedział jednoznacznie, że odpowiedzialność za media publiczne, tak samo jak za spółki Skarbu Państwa, przejmują ci, którzy wygrali w demokratycznych wyborach. Prawa trzeba przestrzegać. Wyborcy wydali werdykt i trzeba to realizować. Mam nadzieję, że działania pana Świrskiego będą miały swój finał w prokuraturze – zaznaczył Rutka.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj