Czarnina, ruchanki i golce – czyli tajemnice kuchni najstarszego gdańskiego pensjonatu

(Fot. Facebook.com/Hotel Bartan Gdansk Seaside)

Tym razem w audycji „Gotuj się na Weekend” Magda Szpiner zaprezentowała opowieść nie tylko kulinarną – to także historia pierwszego pensjonatu i rozwoju turystyki na Wyspie Sobieszewskiej, górali, górników i innych miłośników świeżej rybki: flądry, węgorza, łososia…

Pierwszym gościem Magdy Szpiner i przewodniczką po smakach Wyspy Sobieszewskiej była Bożenna Gast, szefowa hotelu Bartan, bistro Kucharia i restauracji Kucharia 1.

– To były lata 80. Otrzymując schedę po rodzicach, postanowiliśmy z mężem wybudować pensjonat. To był pierwszy pensjonat na wyspie i pierwszy w Gdańsku; załatwiając pozwolenie na budowę, określaliśmy go jako jadłodajnię oraz pokoje dla gości i personelu. Dopiero potem oficjalnie zarejestrowaliśmy to jako pensjonat; zostało to przyjęte. W 2000 roku postanowiliśmy przebudować go na hotel – wspominała początki kariery,

Z kolei Sławomir Sieg, szef kuchni w Restauracji Kucharia, podał swój przepis na sukces zawodowy i kulinarny. – Poznawałem kaszubskie smaki od dzieciństwa. Gdy miałem kilka lat, smak czarniny był dla mnie jak dla niektórych płatki na mleku. Kilkadziesiąt lat temu nie było tak, jak teraz, że pójdę i kupię sobie coś słodkiego, więc jeżeli coś było potrzebne „na szybko”, to mama najczęściej smażyła ruchanki. Po prostu w domu zawsze były jabłka, z drożdżami też nie było problemu – opowiadał.

Każdy ma swoje smaki z dzieciństwa. Jak zrobić golce? – Golce to kluski ziemniaczane. Moja mama uczyła mnie ich robienia, szef też potrafi je przygotować, ale jak go nie było, a kluski miała zrobić jedna z pań kucharek, bardzo jej to nie wychodziło, męczyła się przez praktycznie pół dnia; w końcu przybyłam i pomogłam jej je zrobić. To odpowiedni skład: ziemniaki, niestety sporo jaj, żeby „trzymały” ziemniaki”, i troszeczkę mąki. Musi być odpowiednia konsystencja. Wrzucamy na gotującą się wodę, ale trzeba wykonać odpowiedni ruch – zdradziła.

Nasi goście wskazywali też, jakich dań szukają u nich turyści i dlaczego czasem dopiero po posiłku dowiadują się, co jedli.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj