Nigdy na łożu śmierci nie będziesz żałował dnia, w którym spóźniłeś się do pracy – można usłyszeć od prawdziwie chorych

Fot Fundacja Hospicyjna

– Nigdy na łożu śmierci nie będziesz żałował dnia w którym spóźniłeś się do pracy – Włodek Raszkiewicz cytuje zabawne powiedzenie często używane przez jednego ze znajomych. – Coś w tym jest – potwierdza psycholog z Hospicjum im.ks.Dutkiewicza Agnieszka Paczkowska. Co jest w życiu naprawdę ważne? Tego uczą spotkania z podopiecznymi hospicjum. Po pierwsze, żeby nie odkładać ważnych rozmów na potem, bo nigdy nie wiadomo czy będzie jakieś później. W życiu nie da się niczego zaplanować, to jest ważne doświadczenie wynikające z pracy z chorującymi. Jeśli zaś porozmawiać o tym co naprawdę ważne, to odchodzący ludzie zwykle nie wspominają o tym, że za mało pracowali i nie zrobili jakichś projektów. Jeśli czegoś żałują i za czymś tęsknią to za relacjami z bliskimi. Wartością jest bycie bardziej razem, blisko, miłość w różnych odsłonach.

– Obcowanie z odchodzącymi zmienia priorytety w życiu. Ja mam wrażenie, że tu wydoroślałam – mówi Agnieszka Paczkowska. Pamięć o tym, że przemijamy i jesteśmy śmiertelni przydaje się na co dzień. To nie musi nas blokować, to powinno nas ubogacać. W końcu hospicjum to też życie.

Chory szuka dla siebie przestrzeni, w której mógłby się porozumieć z otoczeniem. Tej przestrzeni nie tworzy żadna instytucja, ale ludzie, którzy umieją czytać słowa i gesty chorych. – ks. Eugeniusz Dutkiewicz SAC.
Fot.Fundacja Hospicyjna

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj