Białoruś? Myśleliście o podróży na Białoruś? Artur Zygmuntowicz poleca egzotykę tego kraju

białoruś imperium

Rozmowę z Arturem Zygmuntowiczem rozpoczynamy od tego, że autor książki „Białoruś – imperium kontrastów” tak szybko na Białoruś nie pojedzie. Z administracyjnych powodów, jak usłyszał w konsulacie, przez rok nie dostanie wizy. Ale Wy możecie pojechać na Białoruś, to nasz polski dość egzotyczny sąsiad i jak twierdzi Artur Zygmuntowicz – Podróż na Karaiby będziecie wspominać przez pół roku. Wizytę na Białorusi – przez całe życie.

Litwo! Ojczyzno moja!” – te słowa zna praktycznie każdy Polak, ale nie każdy wie, że Mickiewiczowska Litwa to dzisiejsza Białoruś, a obecną Litwę wtedy nazywano Żmudzią. Na terenie obecnej Białorusi urodzili się Tadeusz Kościuszko, Eliza Orzeszkowa, Ryszard Kapuściński, Pola Raksa, Andrzej Kondratiuk i Andrzej Bobola, jak również Chaim Weizmann, pierwszy prezydent Izraela. I wielu, wielu innych nieprzeciętnych. A co wie o Białorusi przeciętny Polak? Jeśli nie jest widzem Biełsatu, wie niewiele, głównie to, że państwem rządzi wielokadencyjny Aleksander Łukaszenka.

Na Białorusi wszystko jest godne uwagi, oprócz dość siermiężnej gastronomii, którą znamy z Polski czasów przemian. Białoruś to kraj, w którym prezydent w telewizji uczy, jak się prawidłowo zbiera ziemniaki, jeździ na łyżwach czy remontuje dworce, a podczas gospodarskich wizyt widowiskowo zwalnia z pracy urzędników lub dyrektorów państwowych przedsiębiorstw. Białoruś to nowoczesna, imponująca stolica i wsie, które niewiele zmieniły się od stu lat.

Białoruś to jednocześnie sowiecki skansen z wszechobecnymi pomnikami Lenina, a nawet Dzierżyńskiego, i kraj z fantastycznymi obiektami sportowymi dostępnymi dla każdego, kto tylko chce trenować – od kajakarstwa po hokej. Białoruś to i nasza historia – Nowogródek Mickiewicza, Nieśwież Radziwiłłów, królewskie Grodno czy niesamowity Pińsk Kapuścińskiego. To przyroda Puszczy Białowieskiej i zaczarowane, dzikie Polesie z rozlewiskami Prypeci porównywanej z Amazonką. Białoruś to kraj, w którym „Czterech pancernych i psa” puszcza się w telewizji częściej niż w Polsce, a przeciętny Iwan lepiej zna polską literaturę niż przysłowiowy Kowalski. Białoruś to połączenie ognia i wody niespotykane gdzie indziej.
Artur Zygmuntowicz
Artur Zygmuntowicz w Radio Gdańsk z prowadzącym audycję Włodzimierzem Raszkiewiczem. Fot.RG

Włodzimierz Raszkiewicz/Bernardinum
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj