„Wszystkie nasze konwoje są ważne”. Stała pomoc Ukrainie jest niezbędna

(Fot. Radio Gdańsk/Włodzimierz Raszkiewicz)

Spotykamy się w mieszkaniu Valentyna. W jednym z zakątków pokoju gościnnego na stoliku leżą dyplomy i podziękowania od ukraińskiego wojska, duchownych i władz lokalnych. Grupa Valentyna to grono znajomych z Trójmiasta, którzy są przekonani, że w pomocy liczy się wytrwałość.

Grupa Valentyna zorganizowała już 15 konwojów humanitarnych dla Ukrainy. Łącznie zawieźli dary o wartości ponad dwóch milionów złotych. To grono znajomych z Trójmiasta, którzy są przekonani, że w pomocy liczy się wytrwałość, a potrzeby w kraju codziennie bombardowanym przez bezwzględnych najeźdźców są ogromne.

– Wszystkie nasze konwoje są ważne. W niektórych zaopatrujemy chłopaków na linii frontu, bo wierzymy, że dzięki nim wygramy tę wojnę. W innych wieziemy rzeczy dla najbardziej poszkodowanych dzieci, kobiet, staruszków. Tych, którzy nie dali rady uciec przed wojną i czekają w Ukrainie na jej rychły koniec. Nasi przyjaciele z Ukrainy pomagają nam rozwozić dary po całej Ukrainie: do Irpienia, Buczy, Hostomela, Charkowa, Izium.. – można przeczytać na profilu Facebookowym Grupy Valentyna.

O działaniach Grupy Valentyna opowiadają Valentyn Deravchuk, jego córka Karyna oraz Monika Ekert:

Włodzimierz Raszkiewicz/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj