Maciej Sandecki: Reakcja Jurka Owsiaka mnie wzruszyła [VIDEO]

– To była nagonka na Jurka Owsiaka. Dla mnie jego reakcja nie była dziwna, tylko szczera, mówił w Komentarzach Radia Gdańsk Maciej Sandecki, dziennikarz Gazety Wyborczej Trójmiasto. – Dziennikarka, która zadała to pytanie, powinna dostać lanie pasem po tyłku, dodał Marek Ponikowski z TVP Gdańsk. Założyciel i prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podczas konferencji prasowej po 22. finale nerwowo zareagował na powtarzające się pytanie o nieuczciwe dysponowanie pieniędzmi ze zbiórek.

Wszedł na stół i wzburzony pytał: Gdzie jest słoik z pieniędzmi, które chowam? Gdzie jest ten słoik? Ludzie, zwariowaliście? Oszaleliście?


Za reakcją Owsiaka opowiedział się Maciej Sandecki. – Nie dziwię się Jurkowi Owsiakowi. Wzruszyła mnie jego reakcja, bo była wyrazem pewnej bezsilności i bezradności, kiedy on po raz setny musi się tłumaczyć, że nie jest wielbłądem. Dziennikarze zadają mu pytania, nie sprawdziwszy, że fundacja rozlicza się co roku z tych pieniędzy w bardzo dużym zakresie i jest kontrolowana przez kilka ministerstw, mówił dziennikarz.

– Na prawicowych portalach formułowane są zarzuty, które mają zaszkodzić Orkiestrze i Jurkowi Owsiakowi, kontynuował Sandecki. – W tym roku zrobiono niesamowitą nagonkę na niego i nerwy mu puściły. Jurek Owsiak jest, mówiąc symbolicznie, człowiekiem z sercem na ręku, jest żywiołowy, wszyscy go znamy od lat. Dla mnie ta reakcja nie była dziwna. Była szczera.

Marek Ponikowski również stanął w obronie pomysłodawcy i organizatora WOŚP. – Oglądając tę scenę, miałem ochotę wziąć tę panienkę, żurnalistkę, która go indagowała, i dać jej pasem po tyłku. Ja dokładnie wiem, jak to wyglądało. Ona dostała smsa od swoich szefów, żeby koniecznie zapytała Owsiaka o to, co naplotła nieszczęsna pani Pawłowicz, i ona nie zważając na nic, Owsiak jej trzy razy przerywał, a ona dalej swoje – pytała, co Owsiak na to, co Krystyna Pawłowicz powiedziała.

Ponikowski nie ukrywał swojego oburzenia zachowaniem dziennikarzy. – Wolę się wstrzymać, żeby nie powiedzieć co myślę o takiej pracy mediów. To jest łobuzeria, intryga, mówił. – To są takie pytania, jak „Czy to prawda, że bije pan żonę?”, dodał Maciej Sandecki.

– Nie będę biczował dziennikarki, która zadała to pytanie na konferencji, bo nie mam o to pretensji. Dziennikarz musi zadawać pytania. Ono nie było niegodziwe. Dziennikarka po prostu prosiła o komentarz, nie zgodził się Michał Stąporek z portalu trojmiasto.pl.

W opinii Stąporka, to prawicowe portale ponoszą winę. – Bardzo krytycznie oceniam, to co kilka dni wcześniej zrobiły portale. Na Frondzie dokonano rzekomo rzetelnej analizy już na podstawie dokumentów składanych przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dziennikarz, który opracowywał ten raport, nie zrozumiał tego, bo nie chcę mu zarzucać złej woli, że Orkiestra ma półtoraroczny cykl rozliczeniowy.

– Wziął dochody z całego okresu zbierania pieniędzy, a wydatki wziął tylko z jakiejś części tego okresu. I wyszło mu, że Fundacja daje 50 proc. na dzieci, a 50 proc. przejada. To był nierzetelny materiał, za który redakcja powinna grzecznie przeprosić i powiedzieć „pomyliliśmy się”. Natomiast ten materiał poszedł w Polskę, dając kanwę wielu innym tytułom do podobnych rozważań. Stąd się wzięła ta atmosfera, tłumaczył Stąporek.

Zdaniem dziennikarza, reakcja mogła być świadoma. – Jerzy Owsiak z mediami, z telewizją ma do czynienia od 30 lat. Jestem przekonany, że miał prawo się zdenerwować. Ale sądzę też, że jako człowiek mediów wiedział, że jeżeli w ten oryginalny sposób, mocno zareaguje na to pytanie, to trafi bardziej do mediów i wywoła więcej szumu swoją reakcją, być może trochę przesadzoną, podsumował Stąporek.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj