Wyniki Dudy i Kukiza zaskoczyły. „Wyborcy potraktowali kampanię na serio, a Komorowski nie”

– Takie wyniki były niewyobrażalne jeszcze dwa tygodnie temu. Duda zwyciężył w pierwszej turze, a wydawało się raczej, że będzie to przegrana i potem mocny atak na drugą turę. Ale to zupełnie nieoczekiwanie się odwróciło i najbliższe dwa tygodnie będą bardzo ciekawe, komentował w Radiu Gdańsk Roman Daszczyński z Gazety Wyborczej Trójmiasto.

Wyniki wyborów prezydenckich komentowali także Dariusz Szreter – Dziennik Bałtycki, Michał Stąporek – portal trojmiasto.pl oraz Marek Ponikowski – Telewizja Gdańsk.

Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała we wtorek o północy oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Zwyciężył Andrzej Duda z 34,76 procentami poparcia i pokonał Bronisława Komorowskiego, który z rezultatem 33,77 procent zajął drugie miejsce. Trzecie miejsce przypadło Pawłowi Kukizowi, który uzyskał 20,8 procent. Według komentatorów Radia Gdańsk, na wyniki duży wpływ miała prowadzona przez kandydatów kampania.

– Niespodziewanie okazało się, że wyborcy potraktowali kampanię na serio, w przeciwieństwie do prezydenta Komorowskiego, który wyraźnie postanowił ją przeczekać. Stąd też duży odsetek głosów na tych, którzy rzeczywiście prowadzili kampanię tak, czy inaczej. Wynik Pawła Kukiza jest o tyle zaskakujący, że tam żadnego wyraźnego i spójnego programu nie było. Tam były przede wszystkim emocje, mówił Dariusz Szreter.

Marek Ponikowski przyznał, że jego zdaniem jest to raczej przegrana Komorowskiego niż wygrana Dudy. – Przy tej niskiej frekwencji to w gruncie rzeczy Duda nie przebił tego „szklanego sufitu”, ale zmieścił się w ramach stałego elektoratu PiSu. Mamy 48 procent frekwencji, więc tutaj ja bym jakiejś fanfary nie dał, chociaż oczywiście to pierwsze miejsce robi wrażenie. Wszystko w tej chwili zależy od tego, czy elektorat Bronisława Komorowskiego uznał, że to była pierwsza tura i należy pokazać żółtą kartkę kandydatowi. Czy może rzeczywiście to, co wywołał ten brak emocji podczas kampanii jest zjawiskiem trwałym. Ja już od kampanii sprzed pięciu lat mówię, że Komorowski jest lepszym prezydentem niż kandydatem na prezydenta.

Według Michała Stąporka Bronisław Komorowski wcale nie przeczekał kampanii, tylko źle ją przeprowadził – Myślę, że jeśli chciałby ją przeczekać to by na tym lepiej wyszedł, bo prowadził fatalną kampanię i wszystkie jego posunięcia właściwie uderzały w niego. Gdyby nic nie robił, pewnie miałby wynik lepszy. Druga rzecz jest taka – co by było gdyby Paweł Kukiz w ogóle nie wystartował? Być może spora część z tych 20 procent w ogóle by do wyborów nie poszła. Jaką wtedy byśmy mieli frekwencję? Moim zdaniem wśród wyborców Pawła Kukiza są ci, którzy w ogóle do wyborów nie chodzą.

Prowadzący audycję Jacek Naliwajek przyznał, że według badań rzeczywiście prawie połowa wyborców Kukiza nie głosowało pięć lat temu w wyborach. Zauważył jednak, że może być to spowodowane czymś innym. – Około 40 procent nie uczestniczyło w ostatnich wyborach, ale to może wynikać z tego, że to jest głównie młody Polak do 25 roku życia i część osób mogła nie mieć jeszcze prawa wyborczego.

Michał Stąporek dodał, że tak młody elektorat może być dość niepewny. – Ci młodzi Polacy zawsze do wyborów chodzili i mieli swoich faworytów. Kiedyś była to Platforma Obywatelska, potem był to Janusz Palikot, a teraz jest to Paweł Kukiz. Przy całej mojej sympatii dla Kukiza, boję się, że to poparcie jest dosyć efemeryczne i długo nie przetrwa.

Posłuchaj całej audycji RG:

as

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj