Komentatorzy podsumowują wtorkowe obchody. „Tych podziałów już nie da się zasypać”

We wtorek w całej Polsce odbyły się huczne obchody Dnia Pamięci Ofiar Stanu Wojennego. To ważny dzień ze względu na symbolikę, ale czy historia była najważniejsza? Na to pytanie odpowiadali Komentatorzy Radia Gdańsk.

Audycję po grudniowych obchodach poprowadziła Agnieszka Michajłow. Jej gośćmi byli: Jarosław Popek z Dziennika Bałtyckiego i Adam Chmielecki z Magazynu Solidarność.

OBCHODY CZY MANIFESTACJE?

 

Agnieszka Michajłow zwróciła uwagę, że za nami ważny, ale też smutny dzień. Zastanawiała się, czy we wtorek bardziej chodziło o upamiętnienie ofiar i innych konsekwencji wprowadzenia stanu wojennego, czy też manifestację własnych racji.

– Oglądając uroczystości warszawskie i to, co się działo w Gdańsku, doszedłem do wniosku, że tych podziałów już nie da się zasypać. Każda kolejna rocznica pokazuje, że Polacy coraz bardziej się od siebie oddalają. Boję się, że to może skończyć się czymś strasznym – stwierdził Jarosław Popek.

BYŁO GODNIE

Z kolei Adam Chmielecki przyznał, że różnice pomiędzy Polakami widać, ale nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. – W Gdańsku były obchody zorganizowane przez Solidarność, kibiców Lechii Gdańsk i dawnych działaczy Federacji Młodzieży Walczącej. I one były jednymi z najbardziej godnych, uroczystych i zróżnicowanych obchodów ostatnich lat. Była msza święta, składanie kwiatów, było też odsłonięcie pomnika z wizerunkiem Antoniego Browarczyka, którym uczczono pamięć ofiar stanu wojennego po 35 latach. Poza tym była imponująca akcja IPN „Zapal światło wolności”, w ramach której podświetlono pomnik Poległych Stoczniowców. Osoba w każdym wieku i z każdym stopniem wrażliwości mogła znaleźć coś dla siebie – tłumaczył.

 

Posłuchaj audycji:

 

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj