Wprowadzimy dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – zapowiada minister Mariusz Błaszczak. – To nie jest nowy pomysł – podkreślali goście Komentarzy w Radiu Gdańsk.
Gośćmi Wojciecha Sulecińskiego w Komentarzach Radia Gdańsk byli Ryszarda Wojciechowska – Dziennik Bałtycki, Maciej Sandecki – Gazeta Wyborcza Trójmiasto oraz Piotr Semka – tygodnik Do Rzeczy.
PERSONALNE TRZĘSIENIE ZIEMI
Czy Pomorze potrzebuje personalnego trzęsienia ziemi? Gdyby okazało się, że osoby, które pełniły już dwie kadencje, nie mogą kandydować w następnych wyborach – pytał prowadzący Wojciech Suleciński.
– Pomysł dwukadencyjności nie jest nowy i przyznam, że ciężko przechodzi mi to przez usta, ale wielokrotnie w poprzednich latach o tym mówiłam. Władze samorządowe powinny mieć ograniczoną władzę. Dobrze by było, żeby to były dwie kadencje np. pięcioletnie – mówiła Ryszarda Wojciechowska.
PIS MA PROBLEM Z PREZYDENTAMI
– PiS ma problem z wiecznymi prezydentami, którzy w przypadku Gdańska czy Wrocławia sytuują się po stronie Platformy Obywatelskiej. Są dwa pytania: Czy powinno być ograniczenie kadencyjności? Tutaj zawsze byłem za. Drugie pytanie brzmi: kiedy by to miałoby to wejść? Miasta mają stosunkowo małe możliwości roszady i powstaje sytuacja zapętlenia jak w przypadku Gdańska – dodał Piotr Semka.
PRAWO NIE DZIAŁĄ WSTECZ
Listę tych, którzy na Pomorzu sprawują już kolejną kadencję, można zobaczyć na stronie Radia Gdańsk.
– Pięciokadencyjni prezydencji to Paweł Adamowicz, Wojciech Szczurek, Jacek Karnowski i Krzysztof Hildebrandt. Pytanie, czy chcielibyśmy żeby za półtorej roku ich kariery w samorządach się zakończyły – pytał prowadzący.
– O tym zdecydują wyborcy. Propozycja, która przewija się w różnych komentarzach, żeby ta dwukadencyjnośc zaczynała się wstecz jest – moim zdaniem – niekonstytucyjna i sprzeczna z duchem prawa – podsumował Maciej Sandecki.
