Nowe rovery Mevo już budzą kontrowersje. Publicyści wyliczają najważniejsze problemy

(Fot. Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot)

Na powrót rowerów Mevo będziemy musieli poczekać przynajmniej do sierpnia, a pełny rozruch systemu nastąpi jesienią. Tymczasem jednoślady już teraz spotykają się z krytycznymi uwagami. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Bartosz Stracewski omówił tę kwestię z Jakubem Klebbą z TVP Gdańsk i Piotrem Piotrowskim z „Gościa Niedzielnego”.

(Fot. Radio Gdańsk)

Jakub Klebba, który był na konferencji poświęconej Mevo, przedstawił swoje wrażenia ze spotkania. – Ta konferencja była pełna cudów, bo – po pierwsze – zaprezentowano lekarstwo na chorobę Mevo jeden i dwa: Mevo dwa i pół to amerykański rower, który ma uzdrowić cały system. Był jeszcze cud ekonomiczny, ponieważ wczoraj na konferencji dowiedzieliśmy się, że co prawda jedna sztuka roweru kosztuje ponad 500 euro więcej niż poprzednio, ale będzie ich tyle samo, czyli 3000, i będą kosztowały tyle samo, czyli 159 milionów. Był jeszcze cud fizyki, bo pan Michał Glaser powiedział, że paradoksalnie ten rower jest co prawda cięższy, ale odczucie jest takie, jakby był lżejszy – ironizował.

Piotr Piotrowski wskazywał z kolei, że „cud ekonomiczny” nie jest aż tak zaskakujący, jak mogłoby się wydawać. – Można żartować, ale z drugiej strony nikt łaski nie robi: kto podpisał umowę, musi się z niej wywiązać. Myślę, że to znowu trochę uprzedzający ruch ze strony operatora. Jest tam chyba jeszcze coś z aplikacją, trzeba będzie zrobić nową, więc znowu będziemy wydawać pieniądze. Przypomnijmy, że to my wydajemy pieniądze gminy, to już nie są środki z projektu unijnego. Warto poprosić przed startem o preliminarz wydatków. Co do samego roweru, nie widziałem go „w realu”, ale widziałem na zdjęciach, obejrzałem go też w internecie, i mam podstawową uwagę co do wagi – podkreślał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj