Co z koalicją Polski 2050 i PSL? Komentatorzy wskazują, że oprócz Trzeciej Drogi jest też czwarta

(Fot. Radio Gdańsk)

Trzecia Droga przeżywa kryzys. Czy to może być koniec kolacji PSL i Polski 2050, zanim ta zaczęła naprawdę funkcjonować? M.in. o tym w audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Bartosz Stracewski rozmawiał z Jakubem Klebbą z TVP3 Gdańsk oraz reżyserem Krzysztofem Puternickim.

– Jest taki wytarty slogan, który niestety pasuje tutaj jak ulał, czyli „małżeństwo z rozsądku”. W tym przypadku ta Trzecia Droga to jest jedyna droga. Według sondaży, którymi dysponuje sam ruch Polska 2050, podobno na rozmowach koalicyjnych został taki argument przedłożony – na razie nie ma oficjalnych potwierdzeń, ale tak donoszą nieoficjalne źródła – Hołownia ma 5 procent samodzielnie, a PSL – 2 proc. Więc jeśli nie będzie Trzeciej Drogi, to nie będzie wystarczającej ilości głosów, czyli nie będzie tych 8 procent. Bo pamiętajmy, że próg dla koalicji to jest właśnie 8 procent. Tymczasem razem mają 7 proc., a jeszcze wchodzi w to błąd statystyczny, błąd sondażu. Więc może się okazać, że oddzielnie ani Hołownia, ani PSL nie wejdą – tłumaczył Klebba.

– Moim zdaniem jest jeszcze czwarta droga. Z matematycznego punktu widzenia na miejscu Platformy Obywatelskiej – w tych dramatycznych dla Szymona Hołowni momentach – starałbym się zrobić wszystko, żeby namówić go jednak do wstąpienia do Platformy. I w tym momencie PO na sztywno – za samo nazwisko lidera Szymona Hołowni – miałaby minimum jeden punkt procentowy do przodu – argumentował Puternicki.

Prowadzący poprosił gości o odniesienie się również do sytuacji związanej z taśmami Beaty Maciejewskiej (więcej >>>TUTAJ). Jakie mogą być dalsze kroki gdańskiej posłanki? Czy to koniec jej kariery politycznej?

– To się chyba jeszcze okaże. Moim zdaniem Beata Maciejewska, co trzeba jej oddać, dosyć aktywna posłanka z Pomorza, niestety wpisuje się w ten cały hejt polityczny, który ma miejsce na naszej scenie. Bardzo często to jest tożsame z tym, co reszta opozycji prezentuje choćby wobec obozu rządzącego – tłumaczył Puternicki. – Z tego, co zrozumiałem z rozmowy z nią, to nie odżegnywała się od ewentualnego udziału w strukturach Platformy – dodał.

– Z tej rozmowy wywnioskowałem, że pani poseł jeszcze nie podjęła decyzji, ale na pewno włożyła sporo pracy w aktualnie trwającą kampanię wyborczą. Zaczęła ją zdecydowanie jako pierwsza i to od takich ważnych i mocnych lokalnych spraw, jak eksmisja, pył węglowy i tak dalej. Dlatego tym bardziej nie przekreślałbym jeszcze startu pani poseł, bo wiemy, że rekrutacja na listy różnych partii trwa – wyjaśniał Klebba.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj