Ekspert: „Lewandowski tak intensywną promocją może sobie zaszkodzić”

Euro 2016 to nie tylko impreza sportowa, ale też biznesowa. Tym, który zarabia najwięcej, jest nasz czołowy zawodnik – Robert Lewandowski. Co myślą o tym eksperci?

„France Football” donosi, że jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy na boiskach jest  reprezentant Polski Robert Lewandowski. Na jego konto w zeszłym roku wpłynęło ok. 20 milionów euro. Ta kwota wynika zarówno z kontraktu z niemieckim klubem, jak i z reklam. Czy te reklamy nie prowadzą jednak do przesytu?

 

– Chciałabym jak najdłużej oglądać Lewandowskiego w reklamach. Należy mu się. Wypracował to sobie bardzo ciężko. Jego zarobki mnie nie dziwią. Warto też zwrócić uwagę na Annę Lewandowską. Dla mnie on i jego żona to dwie różne osoby. Są małżeństwem, są sportowcami, w wielu obszarach zawężają się wizerunkiem, ale w innych są oddzielni. Jak to działa na odbiorców? To zależy od nich. Jeśli to są osoby młode, doceniające wagę rodziny, to to działa in plus. Dla kogoś, kto się tym nie przejmuje, to może wyglądać dosyć śmiesznie – uważa Izabela Grajek ze Spin PR.

 

„PRODUKT” LEWANDOWSKI ZACZYNA BYĆ OBIEKTEM ŻARTÓW

Popularność Roberta Lewandowskiego wśród reklamodawców zaczyna być celem żartów m.in. w internecie. Na ten temat powstają memy, bo piłkarza można znaleźć w reklamach firm telekomunikacyjnych, odzieżowych, a nawet gier komputerowych.

– Mam poczucie, że występowanie w kilku naraz kampaniach reklamowych różnych produktów może osłabiać markę Lewandowskiego. A ma przed sobą jeszcze kilka lat kariery. Tak intensywną promocją może sobie zaszkodzić. Można u niego zobaczyć jednak niewiarygodną spójność jako „produktu”. Częścią tego „produktu” jest jego żona, Anna Lewandowska. To brzydkie określenie, ale tak to właśnie wygląda. Ich spójność i konsekwencja to absolutnie niespotykana wcześniej jakość, jeśli chodzi o marketing. To wszystko zasługuje na uznanie – przekonuje Jan Wyrwiński z  Alfabeat i Clipstera.

PAKIET DLA ŻONY I MĘŻA

Przed samymi Mistrzostwami Europy opublikowane zostały trzy książki autoryzowane przez Roberta Lewandowskiego. Sam piłkarz bierze udział w reklamach takich firm jak Nike, Gillette, Play, Coca-Cola, Fifa itd. W połączeniu z kontraktem zapewnianym przez jego klub Bayer Monachium, Lewandowski przekroczył 20 milionów za 2015 rok. To w porównaniu do najbardziej znanych piłkarzy wciąż mało. Dla przykładu Leo Messi z FC Barcelony wzbogacił się o 65 milionów euro.

– Warto zwrócić uwagę, że w tej chwili jawi się dylemat relacji między sportem zawodowym a biznesem. Te sumy są zawrotne, choć nie lubię tego naszego narodowego sportu – rozliczania innych. Pojawia się w tym wszystkim pytanie, czy ten nachalny marketing nie zabija czegoś, czego romantycznie szukamy w sporcie. Po prostu nie podoba mi się to. Na Lewandowskim nie ma bańki spekulacyjnej. Jego wartość jest w miarę spójna z jego pozycją i założeniem, że ma potencjał rozwojowy. Małżeństwo Lewandowskich stanowi taki fajny pakiet dla rodzinnego odbierania tych doznań. Żony mogą fascynować się zdrowym trybem życia Anny Lewandowskiej, a mężczyźni siedzieć przed telewizorem i oglądać mecze – mówi Marcin Nowicki z Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. O szale na Roberta Lewandowskiego w programie Ludzie i Pieniądze rozmawiali Izabela Grajek – Spin PR, Jan Wyrwiński – Alfabeat i Clipster, Marcin Nowicki – Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Program prowadził Artur Kiełbasiński.

Posłuchaj audycji:

Wiktor Miliszewski

Reklama



Najnowsze



Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj