Pieniądze bez pracy? Być może podatki zapłacą roboty

Wraca temat tzw. dochodu gwarantowanego. Kanadyjczycy chcą, żeby każdy otrzymywał pieniądze – niezależnie od tego, czy pracuje, czy nie. Na razie to tylko eksperyment. – Co państwo sądzicie o tym rozwiązaniu? – pyta Iwona Wysocka gości audycji Ludzie i pieniądze. Na pytanie odpowiadają Natalia Bogdan – prezes Jobhouse, Zbigniew Jarecki – prezes Kaszubskiego Związku Pracodawców oraz Dariusz Wieczorek – prezes Instytutu Rozwoju Projektów.

– Szwajcarzy odrzucili to rozwiązanie w referendum. Wprowadzają je Kanadyjczycy, Finowie. Dlatego myślę, że to nas czeka. Kwestia dyskusji, na jakich warunkach miałoby to funkcjonować – mówi Zbigniew Jarecki.

Zdaniem prezesa Kaszubskiego Związku Pracodawców wprowadzenie gwarantowanego dochodu podstawowego wymusi rozwój elektroniki i postępująca robotyzacja.

OPODATKOWANIE ROBOTÓW?

– Traktuję to jak ciekawostkę. Jest to eksperyment. Być może jest jeszcze za wcześnie na wprowadzanie na szeroką skalę tego typu rozwiązań – mówi Dariusz Wieczorek.

Gość Radia Gdańsk twierdzi, że propozycja może się podobać. Przypomina, że w Niemczech ok. 40 proc. respondentów wskazuje poparcie dla wyprowadzenia dochodu gwarantowanego. Problemem, zdaniem Wieczorka, jest finansowanie świadczeń. – Być może – wrąca Iwona Wysocka – opodatkowana zostanie praca robotów? Prowadząca przypomina, że proponowane są takie rozwiązania.

TO ROZLENIWI LUDZI

– Dawanie komuś czegoś za darmo rozleniwia. Nie popieram tego typu działań. Jeśli dochód miałby być niezależny od pracy, to jestem temu przeciwna – mówi Natalia Bogdan.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj