Wydatki na wielkie imprezy a miejskie inwestycje. „Nic z najlepszych dróg, jeśli miasto nie ma się czym chwalić”

Czy wydatki związane z organizacją tak dużych imprez jak finał regat The Tall Ships Races w Szczecinie, które spadają na barki miasta nie odbiją się negatywnie na innych miejskich inwestycjach? Dyskutowali o tym goście Radia Gdańsk. W Audycji Ludzie i Pieniądze gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli: Maciej Dzwonnik z Gazety Wyborczej Trójmiasto i Maciej Krzesiński, prezes Fundacji Centrum Technologii Morskich.

– Takie wydarzenia są niewymierne, jeżeli chodzi o faktyczne profity dla danego miasta. To jest fantastyczna promocja. Zarabiają restauratorzy, buduje się marka miasta. Jakie ma to przełożenie na gospodarkę, jest to trudne do oceny. Najważniejsze jest zbalansowanie wydatków – tłumaczył Maciej Dzwonnik.

Maciej Krzesiński jest podobnego zdania. – Trudno to ocenić w kwestii czysto finansowej, natomiast jeżeli popatrzymy w długim horyzoncie czasowym, tego typu wydarzenia na pewno mają przełożenie, bo jest to idealna promocja. Nic z najlepszych, nawet najpiękniejszych dróg i kamienic, jeśli miasto nie będzie się miało czym pochwalić. Tego typu imprezy są dla wizerunku miasta potrzebne – mówił.

Goście Radia Gdańsk dyskutowali także o rynku morskim stoczni gdańskiej i gdyńskiej oraz o zmianie ich specyfiki i wykorzystywanych technologii na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.

Martyna Kasprzycka/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj