Czy grozi nam spowolnienie w branży portowej? Eksperci: „Liczby wciąż mogą być większe niż wcześniej”

Raport Banku PKO SA studzi optymistyczny nastrój w branży portowej i transportowej. Po dekadzie dynamicznego rozwoju teraz czeka je spowolnienie. Czy to tylko straszenie ze strony ekspertów, czy faktycznie jest się czego obawiać? Na te pytania odpowiedzi szukali goście Artura Kiełbasińskiego: Maciej Krzesiński z Portu Gdynia i prof. Marek Grzybowski z Klastra Morskiego. – Zapoznałem się wnikliwie z tym raportem i wcale nie jest on taki pesymistyczny. Jeśli chodzi o porty, należy być optymistami. To nie będą kilkunastoprocentowe wzrosty rok do roku, ale – według różnych scenariuszy – wynosić będą od 2,5-3 do 3,5-5 proc. To się potwierdza, w tym roku wzrosty ukształtują się właśnie w takich granicach. Mówimy oczywiście o przeładunkach globalnie, bo jeśli chodzi o kontenery czy paliwa, to są to dużo większe wartości – zauważył Maciej Krzesiński.

 
– Tego typu raporty zawsze są ostrożne. Mówią, że raz może być tak, a raz – inaczej. W portach mieliśmy duże przyrosty, przywykliśmy do dużych liczb, a teraz będą one nieco mniejsze. Ale jeśli będziemy mówić o liczbach kontenerów, to wciąż mogą być one większe niż wcześniej. Trzeba pamiętać, że w obszarze gospodarki globalnej jest recesja i musimy się liczyć z tym, że może być zmniejszona podaż ładunków w transporcie zarówno lądowym, jak i morskim. Tak przewidują armatorzy – wspomniał prof. Marek Grzybowski.
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj