Cała Polska w żółtej strefie a sytuacja w gospodarce. „To wywołuje odruch zamykania się społecznego”

Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że od 10 października cała Polska będzie żółtą strefą. Co to oznacza dla Polaków? O tym Iwona Wysocka rozmawiała z Arturem Kiełbasińskim z Radia Gdańsk oraz Kazimierzem Janiakiem, prezesem Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej i dyrektorem gdańskiego oddziału LOTTO.

– Obawiam się, że to, co się dzieje, wywołuje odruch zamykania się społecznego. Bez względu na to, przez ile godzin będą otwarte sklepy, zmniejszy się skłonność do robienia zakupów czy jedzenia na mieście. Z punktu widzenia gospodarki to bardzo niekorzystne – zauważył Artur Kiełbasiński.

– Są też ograniczenia w ruchu lotniczym. To spowoduje, że do Trójmiasta przybędzie mniej turystów, którzy przede wszystkim korzystali z miejsc gastronomicznych czy hotelowych. Mamy bardzo ładny październik, ale tych ludzi nie będzie – dodał Kazimierz Janiak.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj