Jak ocenić wejście Amazona na polski rynek? „E-handel ma to do siebie, że z dnia na dzień nie wydarzy się żadna rewolucja”

We wtorek z polską wersją sklepu wystartował Amazon. Czy było to udane wejście na rynek i klienci mogą czuć się zadowoleni? O tym Iwona Wysocka rozmawiała w audycji „Ludzie i pieniądze” z Arturem Kiełbasińskim z Radia Gdańsk i Szczepanem Sakowiczem, dyrektorem gdańskiego oddziału Kainos.
– Jestem przeciwny temu, żebyśmy w tej chwili oceniali, czy klienci mają powody do radości, czy nie. E-handel ma to do siebie, że tu z dnia na dzień nie wydarzy się żadna rewolucja. Mam wrażenie, że walka z Allegro będzie rozgrywała się w dłuższej perspektywie. Nie spodziewałem się, że wejdzie Amazon i zrobi takie wyprzedaże, jak kiedyś były w Biedronce, gdy otwierano nowy obiekt i tam był jakiś wyjątkowo tani produkt. Albo na przykład Media Markt – sklep potrafił sprzedawać telewizory za 2 złote. Amazon czegoś takiego nie zrobił. Z mojego punktu widzenia to plus. Natomiast, czy to jest wejście z przytupem, czy nie, zdecydują użytkownicy i właściciele sklepów, którzy sami coś oferują w internecie. Tak naprawdę spodziewam się tej walki latem, jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, czyli mniej więcej za pół roku. Wtedy zobaczymy, jaka jest naprawdę siła Amazona – powiedział Artur Kiełbasiński.

– To nie jest jakaś wielka rewolucja, bo rynek od dawna jest zagospodarowany. Tak naprawdę to też nie jest walka tylko Amazona z Allegro, bo mamy chińskie platformy, którzy działają bardzo fajnie. Faktycznie to nie jest wielki news. Kto chciał, to w Niemczech albo w Wielkiej Brytanii kupował na Amazonie. Dla mnie to jest pozytywne z tego punktu widzenia, że dobrze, jak jest jakaś konkurencja na rynku. Myślę, że jeśli te platformy poczują oddech na plecach konkurencji, to będą cenowo i funkcjonalnie ze sobą konkurowały i my jako konsumenci wygramy – dodał Szczepan Sakowicz.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj