Duży wzrost cen transportu towarów z Azji. Ekspert: „Na rynku brakuje kontenerów”

Bardzo duża dynamika wzrostu stawek frachtowych z Dalekiego Wschodu do Europy. Zdaniem komentatorów, firmy masowo ściągają zapasy, żeby odbudować się po pandemii. O tym, czy to rzeczywiście gorący okres w żegludze, Artur Kiełbasiński rozmawiał z Maciejem Krzesińskim, dyrektorem ds. współpracy międzynarodowej Portu Gdynia.

Gość audycji Ludzie i Pieniądze podkreślał, że na wzrost cen transportu towarów z Azji do Europy, składa się kilka czynników.

– Stawki frachtu biorą się m.in. stąd, ze brakuje na rynku kontenerów. One utykają, gdzieś te łańcuchy logistyczne inaczej się układają. Jeżeli nie ma podaży, a popyt jest bardzo wysoki, to cena rośnie. Na szczęście polskie porty wychodzą z tego relatywnie obronną ręką — mówił Maciej Krzesiński. – Statystyki pokazują, że druga połowa roku jest lepsza niż pierwsza. A już mogę śmiało powiedzieć, że pierwszą połowę roku mamy bardzo dobrą. Zapowiada się kolejny rekordowy rok, a przypomnę, że od kilku lat Port Gdynia nie zanotował spadków — dodawał.

W drugiej części programu rozmawialiśmy o Międzynarodowych Targach Morskich Baltexpo, czyli największych w Polsce targach dotyczących branży morskiej. O nastawieniu do tegorocznej edycji, Artur Kiełbasiński rozmawiał ze Sławomirem Majmanem, prezesem Targów Warszawskich.

– Nie popadając w nadmierny entuzjazm, tegoroczne targi trafiają w dobry, pełen nadziei okres dla polskiego kompleksu morskiego. Dodałbym – wreszcie. Sporo rozmawiamy z potencjalnymi gośćmi z zagranicy, oni dostrzegają np. nasze inwestycje portowe, port zewnętrzny w Gdyni, przebudowę infrastruktury portu gdańskiego — mówił Sławomir Majman.

{play}dok3/lip300621.mp3{/play}

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj