Farmy wiatrowe powstaną na morzu, a gdyński port odegra tu znaczącą rolę. Eksperci: „Budowa terminalu instalacyjnego pilna i potrzebna”

Jednym z najważniejszych tematów kolejnej audycji gospodarczej „Ludzie i Pieniądze” była planowana budowa terminalu instalacyjnego dla offshore w porcie Gdynia. 30 lipca rząd przyjął uchwałę w sprawie budowy tego obiektu. Budowa portu to obecnie najpilniejsza część całego projektu offshore. Czy wybór gdyńskiego portu jest optymalny i co to oznacza dla całego portu?

Między innymi nad tym na antenie Radia Gdańsk zastanawiali się prof. Marek Grzybowski, prezes Polskiego Klastra Morskiego i Maciej Krzesiński, dyrektor ds. marketingu i współpracy z zagranicą Portu Gdynia. Odpowiadali oni na pytania Iwony Wysockiej w audycji „Ludzie i Pieniądze”.

– Port jest miejscem integrującym całą branżę w jednym, węzłowym miejscu. Tu będą się schodzić wszystkie elementy farm i stąd będą wychodzić do montażu. Dlatego ta uchwała jest niezwykle ważna. Budowa terminalu instalacyjnego jest niezwykle pilna i potrzebna – skomentował Maciej Krzesiński.

– Port Gdynia już jest portem instalacyjnym, tylko nie dla morskich farm wiatrowych, lecz dla lądowych. Tu docierają kompletne instalacje, niestety z państw zachodnich i z Chin, a następnie montowane są w Polsce w różnych rejonach – zauważył z kolei Marek Grzybowski.

– My nad tym projektem pracujemy od około trzech lat. Udało się zebrać bardzo duże grono zainteresowanych firm. Rozmawiamy ze wszystkimi graczami na rynku i tak naprawdę pod ich potrzeby będziemy przygotowywali port. Z uwagi na to, że harmonogramy budowy pierwszych farm wiatrowych są określane na lata od 2024 roku wzwyż, my w naszej koncepcji wiemy, że będziemy w stanie przez pierwszy rok czy dwa oferować obsługę wewnątrz portu, w ramach istniejącej infrastruktury. Ale jest to rozwiązanie absolutnie przejściowe. Skala polskiego offshore’u, gdy się będzie budował, wymaga tego, aby zbudować dedykowany, specjalnie przeznaczony do tego celu terminal. Planujemy to zrobić już nie wewnątrz portu, ale na zewnątrz. Będziemy zatem mieć kawałek nowego, polskiego lądu na morzu – zapowiedział Maciej Krzesiński.

– Kiedy będziemy budowali port instalacyjny w Gdyni dobrze by było od razu zbierać doświadczenia, jak należy rozbudowywać i dostosować porty serwisowe. To będą podobne instalacje, podobne urządzenia, podobne działania. Będą jedynie mniejsze statki, ale rozbudowując te porty serwisowe będziemy to robić wiedząc, jak przebudowujemy port zewnętrzny i dostosowujemy go do obsługi farm wiatrowych. Uważam, że wszystkie małe porty w okolicach tej strefy, gdzie będą budowane farmy wiatrowe, na tym skorzystają. Przecież trzeba będzie usługi serwisowe rozproszyć na kilka małych portów – dodał Marek Grzybowski.

Podczas audycji prowadząca i jej goście dyskutowali też o innowacjach, w których niestety nasz kraj nie jest liderem.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj