Czy wojna na Ukrainie zmieni politykę energetyczną UE? „W czasie ogromnego kryzysu wracamy do racjonalnego myślenia”

– Kraje planujące spalanie węgla jako alternatywy dla rosyjskiego gazu mogą to robić zgodnie z celami klimatycznymi UE. Wszystko się zmieniło. Tydzień temu historia zatoczyła koło i musimy się z tą historyczną zmianą pogodzić. Polska i kilka innych krajów planowało odejście od węgla, tymczasowe wykorzystanie gazu ziemnego, a następnie przejście na odnawialne źródła energii. Jeśli pozostaną dłużej przy węglu, a następnie natychmiast przejdą na źródła odnawialne, może to nadal mieścić się w parametrach, jakie ustaliliśmy dla naszej polityki klimatycznej ‒ powiedział odpowiedzialny za Zielony Ład w Unii Europejskiej Frans Timmermans.

Czy wojna w Ukrainie zmieni politykę energetyczną w tym trudnym czasie i na jak długo? W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała na ten temat z Arturem Kiełbasińskim, redaktorem naczelnym „Dziennika Bałtyckiego”, oraz Dariuszem Wieczorkiem, ekonomistą, prezesem HCS Polska.

– Moim zdaniem zmieni to politykę energetyczną, ale na ile trwałe będzie to nowe myślenie, to się dopiero przekonamy. Od wielu lat mówiono, że trzeba nie tyle wykluczać całkowicie węgiel, co zastanawiać się, czy są nowoczesne technologie, które pozwalają spalać go w czystszy sposób i dzięki temu ograniczać emisję ze spalania paliw kopalnych. To powrót do tej dyskusji i myślę, że coś dobrego, krok w kierunku normalności. Oczywiście zawsze będzie tak, że węgiel czy ropa naftowa będą obarczone tym śladem węglowym, ale technologia daje czasem dobre rozwiązania. Natomiast pojawia się pytanie: czy nie będzie tak, że dzisiaj, w czasie ogromnego kryzysu, wracamy do racjonalnego myślenia, a potem, jak, mam nadzieję, uda się zatrzymać jak najszybszej rosyjską ofensywę, to Timmermans zapomni, o czym mówił? Liczę na trwałą zmianę, że będziemy pracować nad technologiami, które pozwolą spalać węgiel – powiedział Artur Kiełbasiński.

– W tym momencie wygląda na to, że urzędnicy europejscy dostrzegli, jak bardzo prorosyjska była polityka energetyczna Unii Europejskiej. Zielona energia jest postulatem ze wszech miar pozytywnym, który wszyscy będą popierać. Ale trzeba zwrócić uwagę, że w momencie, w którym odchodzimy od węgla, bo chcemy chronić klimat, jednocześnie uzależniamy się od gazu i węgla rosyjskiego. A jeszcze dodajmy, że Chiny czy inne kraje w ogóle nie rezygnują z węgla, a wręcz przeciwnie, rozbudowują energetykę węglową. To wygląda tak, jakbyśmy mieli dwie różne kule ziemskie. Ta europejska będzie zielona, a chińska nie. Widać pewne otrzeźwienie, jakby politycy europejscy zrozumieli, w co grał Putin. Odchodzenie od węgla w kierunku tych nowych technologii będzie postępowało, ale być może to takie szaleństwo zostanie przyhamowane – ocenił Dariusz Wieczorek.

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj