Polska może odczuć skutki upadku amerykańskiego banku. „Sytuacja jest nieprzewidywalna”

(Fot. wikimedia commons)

Jak i czy upadek dużego amerykańskiego banku może wpłynąć na polski rynek pieniężny? Spowodował on już spore spadki cen akcji notowanych spółek na giełdach na świecie. O tym w audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z Markiem Lewandowskim, rzecznikiem „Solidarności” oraz Tomaszem Limonem, prezesem Pracodawców Pomorza.

Zdaniem Marka Lewandowskiego Polacy mają czego się obawiać, ponieważ upadek banku amerykańskiego przypomina sytuację związaną z kryzysem w latach 2007 i 2008.

– To ma zawsze znaczenie globalne. Poprzednie kryzysy nauczyły nas, że poprzednie kryzysy niczego nas nie uczą. Słyszę bardzo dużo zapewnień i uspokojeń, szczególnie od urzędników unijnych, i jestem coraz mniej spokojny. Pamiętam, że w 2007 i 2008 roku takie zapewnienia też płynęły i brzmiały bardzo podobnie. Internet wszystko pamięta, wystarczy odtworzyć tamte uspokajające wypowiedzi, zobaczyć, co się wtedy stało i porównać z dzisiejszymi wypowiedziami. Mamy czego się obawiać. Krótkoterminowo już za to płacimy. Złotówka się osłabiła, nasze indeksy poleciały w dół. Widać dużą nerwowość, a ona nie bierze się znikąd – ocenił Lewandowski. – W 2007 roku gospodarka miała się lepiej. My jesteśmy po kryzysie covidowym, jesteśmy ogarnięci kryzysem energetycznym, mamy wojnę na terenie Europy. Nie wiemy, jak wyglądają budżety poszczególnych państw. Można domniemywać, że jest dużo ukrytych długów. Najczęściej te systemy są ratowane przed budżety państwowe. Jeśli te budżety są w złej kondycji, to nie wiemy, czy kolejna interwencja na tym rynku jest możliwa – zaznaczył rzecznik „Solidarności”.

Tomasz Limon zwrócił natomiast uwagę na to, że amerykański bank upadł w ciągu zaledwie kilku godzin, co może budzić szczególnie duży niepokój.

– Sytuacja jest nieprzewidywalna, nie wiadomo, jak rynki się zachowają. Trzeba patrzeć na to, co robią Amerykanie. Na tę chwilę starają się uspokajać sytuację. Niepokojące jest, że w ciągu kilku godzin może upaść bank. Wczesnym rankiem 10 marca podkreślono, że sytuacja w tym banku jest stabilna, a popołudniu ogłaszał on upadłość. Ludzie wyprowadzili z niego miliardy dolarów, co doprowadziło do krachu i upadku tego banku. Widać, że ta sytuacja jest dziwna i nieprzewidywalna. Czy to było robione z premedytacją? Tego nie wiemy. Jakie są okoliczności tej sytuacji i czy ma to związek z kryptowalutami? Tego też nie wiemy. Wiemy, że jest wojna między bankowością tradycyjną a opierającą się na kryptowalutach. Być może to ma z tym związek, trudno powiedzieć – zastanawiał się Limon. – Po kryzysie banku Lehman Brothers Polska wyszła w miarę obronną ręką. Nie mieliśmy deficytu, był pozytywny przychód gospodarczy. Jakoś sobie z tym poradziliśmy. Mam nadzieję, że w tej sytuacji, gdy skala jest zdecydowanie mniejsza niż miało to wcześniej, nie wpłynie to mocno na nasz rynek i zasoby – przyznał prezes Pracodawców Pomorza.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj