Powstała Polska Rada Przedsiębiorców. „Będzie mieć dosyć znaczący i słyszalny głos”

W poniedziałek, 29 stycznia, powstała Polska Rada Przedsiębiorców, która ma prowadzić dialog z rządem i partnerami społecznymi oraz dążyć do budowania silnej, innowacyjnej i zrównoważonej przyszłości Polski. W jej skład weszli przedstawiciele największych prywatnych firm w Polsce. Czy Polska Rada Przedsiębiorców ma szansę być bardziej skuteczna niż Rada Dialogu Społecznego? Czy cele, które sobie wyznaczyła, są w zasięgu? Na ten temat w audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z Markiem Krzykowskim, menadżerem AK Construction, byłym prezesem International Papers oraz Mikołajem Lipińskim, członkiem zarządu Blackpartners.

Jak zaznaczył Marek Krzykowski, w Polsce dotychczas brakowało organizacji konsolidującej różne zrzeszenia przedsiębiorców.

– Jeśli mówimy o gospodarce, to rola przedsiębiorców jest niesamowita. Do tej pory organizacji pracodawców było sporo, ale brakowało czegoś, co to wszystko łączy. Traktuję Polską Radę Przedsiębiorców jako nakładkę na wszystkie organizacje przedsiębiorców, które powinny skonsolidować swoje działania, przedstawić wspólny program i z tym pójść do rządu i z nim rozmawiać. Często przedsiębiorcy i politycy mówią innym językiem, to się trochę rozjeżdża. Musimy zobaczyć. To jest świeża sprawa. Na pewno jako organizacja przedsiębiorców włączymy się w to. Będziemy działali. Nie do końca jest tak, że jedna organizacja, która powstała wczoraj, natychmiast będzie pełna kompetencji do tych rozmów. To jest proces, który potrwa, ale dobrze, że on się już zaczął. Jesteśmy na początku czegoś nowego, widzimy, jakie są braki obecnych organizacji. Żadna organizacja nie ma bezpośredniego wpływu na to, co dzieje się w gospodarce. Są to decyzje polityczne. Mi bardzo brakuje rozsądnego głosu przedsiębiorców i tego, by on miał przełożenie na to, co dzieje się w polityce – przyznał menadżer AK Construction.

Mikołaj Lipiński podkreślał natomiast, że organizacja ta będzie musiała odróżniać się między innymi od Rady Dialogu Społecznego.

– To bardzo świeża sprawa. Nie wiem jeszcze, jak odróżnić Polską Radę Przedsiębiorców od Konfederacji Lewiatan, Rady Dialogu Społecznego czy od Polskiej Rady Biznesu. Wydaje się, że wszystkie te organizacje mają podobne i zbieżne cele. Dobrze, że powstaje kolejna organizacja. Wydaje się, że będą mieli dosyć znaczący i słyszalny głos. Nie wiem jeszcze, czym będzie się odróżniać. Rada Dialogu Społecznego ma do spełnienia obowiązki ustawowe, a to jest głos doradczy, który mówi z boku, w którą stronę powinniśmy iść, w którą stronę powinien iść biznes. Trzymam kciuki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. To są największe w Polsce firmy. Wydaje się, że one powinny wspierać gospodarkę polską poza naszymi granicami. To, że to są największe firmy, wystawia je też na silny ostrzał, że są to miliarderzy, którzy będą mówić tylko za siebie – ocenił członek zarządu Blackpartners.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj