Będą dopłaty za zezłomowanie auta spalinowego celem nabycia elektrycznego. Nowy program dopłat do samochodów elektrycznych był jednym z tematów audycji „Ludzie i Pieniądze”.
Gośćmi Iwony Wysockiej byli: członek Rady Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Michał Górski, ekonomistka prof. Anna Zielińska-Głębocka oraz Mateusz Marmołowski z EduSense.
„SKORZYSTAJĄ TYLKO NAJBOGATSI”
Jak mówił Michał Górski, program ogranicza się wyłącznie do samochodów elektrycznych, więc prawdopodobnie nie będzie zbyt wielu chętnych.
– Dzisiaj najkorzystniejszym rozwiązaniem są jednak auta hybrydowe, o których się nie mówi w dopłatach – podkreślił. Według niego to z tego powodu ludzie nie skuszą się na to rozwiązanie, skorzystają z niego tylko najbogatsi.
– Dobrze, że w ogóle coś takiego jest. Segment konsumentów będzie chciał z tego skorzystać. W Polsce jest jeszcze niewielki procent tych elektryków – mówiła prof. Anna Zielińska-Głębocka.
„PRÓBUJEMY WYMUSIĆ NOWĄ RZECZ”
– To jest znowu sztuczne regulowanie rynku de facto, dopłatami próbujemy wymusić nową rzecz – a te samochody nie są wcale ekologiczne – dodał Mateusz Marmołowski z EduSense.
Program zakłada 18,750 tys. zł wsparcia plus 10 tysięcy złotych premii za zezłomowanie używanego samochodu spalinowego.
aKa