Papież Polak kochał góry, ale pływał też po Bałtyku. Jan Paweł II w 1987 roku na pokładzie ORP ,,Mewa” przepłynął najpierw z Gdyni na sopockie molo, a następnie z Sopotu na Westerplatte. Tu padły pamiętne słowa do młodzieży: – Każdy z was młodzi przyjaciele znajduje w życiu swoje Westerplatte… jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. O papieskich rejsach przez lata krążyły różne opowieści. Według jednej z nich okręt z okazji papieskiej wizyty miał zostać przemalowany na biało.
Ojciec Święty pływał też po mazurskich jeziorach, najpierw jako młody kleryk spływem kajakowym Czarną Hańczą czy Krutynią. Ostatni raz pływał po jeziorze Wigry w czerwcu 1999 roku gdy w klasztorze kamedułów. Wtedy wsiadł na pokład „Trytona”, małego rejsowego statku, który dziś nazywany jest papieskim i wozi turystów po Wigrach.
Do tych historii w 9. rocznicę śmierci Jana Pawła II wraca w morskiej audycji Anna Rębas