Pan Kazimierz własnoręcznie zbudował jacht Dino. Teraz pływa nim po morzach

Kazimierz Kantorek, 80-letni żeglarz, pasjonat, romantyk i wspaniały urokliwy człowiek opowiada Annie Rębas swoją historię. A wszystko zaczęło się od pewnej piosenki, którą kiedyś śpiewała Sława Przybylska. Kiedy pan Kazimierz pierwszy raz usłyszał tę piosenkę zamarzył, by do Włoch dotrzeć na własnoręcznie zbudowanej łodzi. Tak powstał jacht Dino. Jeden z pierwszych laminowanych jachtów zbudowanych w Polsce.

Pan Kazimierz to rodowity warszawiak, ale ukochał pływanie po Bałtyku i Morzu Śródziemnym. Jacht Dino stoi naprzeciwko wielkiego katamarana Gemini 3 należącego do kapitana Romana Paszke. – Ale ja wybieram tę laminowaną niewielką łódkę – mówi pan Kazimierz.

Dokument morski Anny Rębas „Z Jastarni do Portofino”.

Posłuchaj audycji:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj