Z domu rodzinnego pamięta ogromny lęk, awantury, bicie kablem. I bezradność matki, która nie umiała odejść od sadystycznego męża. Dziś pani Beata jest kobietą po 50-tce. Przeszła terapię, jest od paru lat w szczęśliwym związku. Dzieli się swoimi przeżyciami po to, żebyśmy my, dorośli, chronili i wspierali dzieci. Żebyśmy nie pozostawali obojętni, kiedy widzimy czy słyszymy, że za ścianą dochodzi do aktów przemocy.
„Świat dorosłych mnie zawiódł. Nikt mi nie pomógł” – mówi w reportażu pani Beata i wspiera dziś kobiety, które są wraz z dziećmi ofiarami przemocy domowej.
Fot. Pixabay