Botoks, kwas hialuronowy, osocze, podnoszenie powiek, operacje plastyczne na twarz, biust czy pośladki. Jedne kobiety o tym marzą, inne nigdy by sobie nic nie poprawiły. Coraz częściej dotyczy to także mężczyzn. Jeśli już się zdecydujemy, to do kogo pójść, na kogo uważać, ile to kosztuje, a ile kosztować nie może, bo to podejrzane? Czy korzystać z promocji? Jak nie dać się oszukać? Agnieszka Michajłow rozmawiała ze specjalistą dermatologiem dr Magdaleną Dobosz-Kawałko z Kliniki Dobosz.
– Nie warto chodzić do kosmetyczki. Lepiej udać się do lekarza specjalisty. Ostatnio była dosyć głośna sprawa kobiety, która została poszkodowana przez kosmetyczkę. Po podaniu kwasu hialuronowego nastąpiła u niej rozległa martwica skóry czoła. Największym zagrożeniem jest podanie kwasu do naczynia krwionośnego, co skutkuje właśnie martwicą, a nawet ślepotą. Przy braku znajomości anatomii i braku wiedzy, odnośnie do tego jak postępować, w razie wystąpienia powikłania ryzyko bardzo wzrasta, pomijając powikłania takie jak reakcje alergiczne – mówi specjalistka.
– Jeśli lubimy ryzyko, możemy skorzystać z promocji. Jeśli ktoś taką promocję urządza, to znaczy, że albo jest początkujący i dopiero wchodzi na rynek, albo wchodzi z nowym zabiegiem, więc zabiegi Grouponowe służą temu, żeby zdobywać doświadczenie. Rzeczywiście pacjent troszeczkę mniej płaci, klient w przypadku kosmetyczek, ale wtedy tak naprawdę na tych pacjentach lub klientach jest testowany nowy preparat albo ktoś dopiero uczy się zabiegu, więc Grouponów bardzo bym się wystrzegała – zaznaczyła Magdalena Dobosz-Kawałko.