Kto się cieszy rzeczywiście, a kto trochę na pokaz? Pytaliśmy gości w audycji

W powyborczej audycji Nie tylko metropolia nasi goście komentowali już oficjalne wyniki wyborów. Wszystkie komitety zgodnie stwierdziły, że są usatysfakcjonowane. Ale czy rzeczywiście jest aż tak dobrze? Audycję prowadził Sylwester Pięta. – To jest wynik, który powinien nas w dużej części satysfakcjonować, ale wiemy też, że mógłby być on nieco lepszy. Moi koledzy z Warszawy złożyli pisma dotyczące wpływu na wybory. Sąd powinien zweryfikować, jaki wpływ miała Telewizja Polska, która jest kontrolowana przez PiS – mówił Michał Urbaniak z Konfederacji.

– Lewica wraca do Sejmu z nową siłą i nowymi ludźmi. Jestem święcie przekonany, że wniosą oni wiele merytorycznego podejścia do spraw, a tego brakowało w ostatnim Sejmie. Bardziej była to trybuna do przepychanek i wzajemnych oskarżeń, brakowało natomiast pracy. My jesteśmy na nią przygotowani – podkreślił Marek Rutka z Lewicy.

– 8 milionów głosów oddano na Zjednoczoną Prawicę, to jest rekord, jeśli chodzi o wszystkie wybory w III RP. Jest się z czego cieszyć – dodał Karol Rabenda, który do Sejmu kandydował z ramienia PiS.

– Wygrałem te wybory z senatorem Antonim Szymańskim, to jest element pracy wykonywanej przez ostatnie lata. Mam nadzieję, że została ona zauważona w terenie. Cały czas jednak z pokorą do tego podchodzę – zaznaczył Ryszard Świlski z KO.

– Mówiliśmy, żeby zdobywać te elektoraty, które są do zdobycia, czyli własne. Nie powiem, jak prezes Kaczyński, że zasłużyliśmy na więcej, Zasłużyliśmy na to, co mamy – dodał Krzysztof Trawicki z PSL.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj