Rozmowy na temat modernizacji trwają już pięć lat. Kiedy najbardziej obciążone kartuskie skrzyżowanie zostanie przebudowane? [POMORZE INWESTYCJE]

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

O bezkolizyjnym skrzyżowaniu przy ulicy Gdańskiej w Kartuzach mówi się wiele, ale wciąż go nie ma. To jedno z najbardziej obciążonych miejsc w tej miejscowości. W audycji „Pomorze Inwestycje” temat inwestycji przybliżył Sebastian Kwiatkowski.

Przewodnikami byli Sylwia Biankowska, wiceburmistrz Kartuz oraz Grzegorz Stachowiak, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.

– Jest to na tyle nieszczęśliwe skrzyżowanie, że mamy dwa torowiska i dwie drogi wojewódzkie. Na ten moment czynna jest jedna linia kolejowa, ale czekamy na realizację planów PLK, dotyczącej uruchomienia drugiej linii kolejowej – mówi Sylwia Biankowska. – O modernizacji tego skrzyżowania rozmawiamy od pięciu lat, bo w 2017 roku gmina Kartuzy podjęła decyzję, aby opracować koncepcję rozwiązania tego problemu komunikacyjnego – dodaje wiceburmistrz Kartuz.

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

– Proces projektowy trwa. Powstała koncepcja, która sugerowała trochę inne rozwiązanie niż to, które jest obecnie procedowane i ma być docelowym. W pierwszej wersji rozwiązanie przewidywało skrzyżowanie w formie ronda nad liniami kolejowymi, czyli wyniesione do góry na wysokość około dziesięciu metrów – wyjaśnia Grzegorz Stachowiak. – Istotne są nie tylko koszty finansowe, ale też społeczne. To główna przyczyna zmiany podejścia do rozwiązania tego problemu. Jak się finalnie okazuje, przy porównaniu kosztów nie wygląda to źle. Rozwiązanie docelowe, które jest obecnie procedowane, wydaje się być społecznie akceptowalne – podkreśla dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.

ZMIENIŁA SIĘ KLASYFIKACJA INWESTYCJI

– Jesteśmy na etapie opracowywania dokumentacji projektowej i na etapie uzgodnień. Wystąpiliśmy do poszczególnych instytucji o ustępstwa w miejscach, gdzie to konieczne. Trzeba spełnić przepisy drogowe, warunki techniczne, warunki wynikające z układu urbanistycznego Kartuz, trochę tego jest. Dokumentacja musi pogodzić różne interesy: drogowe, kolejowe i konserwatorskie. Potrzebne są decyzje, konieczne jest też następstwo czasowe. W wyniku procedowania pierwszej decyzji środowiskowej okazało się, że opór społeczny jest na tyle silny, że nie da się przeskoczyć tego problemu. Inwestycja, która początkowo miała być drogowa, stała się kolejową – wyjaśnia Sylwia Biankowska. – Wersja optymistyczna zakłada, że skrzyżowanie powstanie w latach 2025-2026, ale będzie to wymagało akceptacji Polskich Linii Kolejowych – dodaje.

– To, co zostało zaprojektowane, mieści się w przestrzeni istniejącej jezdni ulicy Gdańskiej i ulicy Kościerskiej w Kartuzach. Nie przewidujemy wyburzeń. Trochę zamieszania i większej ingerencji pojawia się w obszarze istniejącej stacji paliw, bo trzeba zapewnić dojazdy. Powstaną konstrukcje oporowe, które wzdłuż ulicy muszą sprowadzić ruch na poziom minus sześciu metrów. Możemy mówić o ścisłej współpracy gminy Kartuzy z samorządem województwa pomorskiego. Formalnie inwestorem jest gmina, finansowanie pochodzi ze środków województwa, które udzieliło pomocy finansowej w wysokości miliona złotych – zaznacza Grzegorz Stachowiak.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj