Sezon turystyczny jest już na półmetku. Górale narzekają, że w tym roku turystów było znacznie mniej niż w latach poprzednich. A jak jest na Kaszubach? W audycji „Nie Tylko Metropolia” Grzegorz Armatowski zapytał o to lokalnych specjalistów od turystyki – Wojciecha Okroja, prezesa Stowarzyszenia Turystyczne Kaszuby, i Michała Kupca, prezesa Lokalnej Organizacji Turystycznej „Serce Kaszub”.
Wojciech Okroj przyznawał, że w tym roku Kaszuby odwiedziło mniej gości niż rok temu. – Myślę, że sezon jest słabszy niż w ubiegłym roku. W 2022 roku mamy o 30 proc. mniej gości niż w poprzednich latach. Poza tym, jeśli chodzi o strukturę czy formę wypoczynku, jest ona zupełnie inna niż w poprzednim roku. Ludzie patrzą przede wszystkim na ceny, a te są, niestety, coraz wyższe. W związku z tym, jeśli przyjeżdżają, to w większości wykupują tylko noclegi, bez części gastronomicznej. Przyjeżdżają ze swoimi produktami, przygotowują swoje posiłki, często grillują; to zależy oczywiście od kwatery, w której się zatrzymają – mówił.
Michał Kupc był nieco bardziej powściągliwy. – W powiecie kościerskim zbieraliśmy w ostatnich dniach dane. Wygląda to różnie: są miejsca, w których narzeka się na mniejszą popularność niż choćby przed pandemią, na przykład gospodarstwa agroturystyczne. Natomiast większe ośrodki mają obłożenie, i to do końca sierpnia. Są klienci indywidualni oraz zorganizowani, grupowi. Myślę natomiast, że zarówno w naszym powiecie, jak i w powiecie kartuskim, klienci dokonują rezerwacji na ostatnią chwilę i zazwyczaj są to pobyty krótsze, weekendowe albo dwu- lub trzydniowe. Jednak faktycznie można stwierdzić, że klienci zaglądają w portfel i starają się wydawać środki racjonalnie – wskazywał.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer