Dwadzieścia linii kolejowych na Pomorzu jest wyłączonych z ruchu lub rozebranych. Na części z nich warto przywrócić ruch pasażerski i towarowy – uważa Paweł Rydzyński ze Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu. To między innymi linia Kartuzy, Sierakowice-Lębork oraz Lipusz-Bytów-Korzybie – dodaje Rydzyński.
– To są często linie wiodące przez najbardziej komunikacyjnie wykluczone regiony i obszary. Nie wszystkie linie mają dziś sens istnienia, ale o to na pewno warto zawalczyć i część z nich jest w planach samorządowych czy rządowych. Warto pamiętać, że to nie tylko obszary, na których od 30 lat nie ma komunikacji kolejowej, ale też nie istnieje autobusowa. Albo ogranicza się do kursów szkolnych w dni robocze. To jest wykluczenie komunikacyjne, a zarazem społeczne – dodaje Paweł Rydzyński.
Modernizacja i rozbudowa ma dotyczyć linii numer 230 z Wejherowa do planowanej elektrowni jądrowej i linii Lębork-Łeba. PKP PLK ma dwa warianty zmodernizowania linii kolejowych do elektrowni. Od strony Lęborka i od strony Wejherowa.
WARIANT „WEJHEROWSKI”
– Moim zdaniem, z punktu widzenia całości komunikacji, bardziej zasadny jest wariant „wejherowski”. Tu jest w mojej opinii większy potencjał pasażerski w szeroko rozumianej aglomeracji trójmiejskiej – dodaje Paweł Rydzyński.
Z danych Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu wynika, że po 1989 roku wyłączono z użytkowania lub rozebrano około jednej trzeciej linii kolejowych w Polsce.
Rozmowy z Pawłem Rydzyńskim można posłuchać tutaj:
Przemysław Woś/mm