Wielkanoc kojarzy się w Polsce z obfitym śniadaniem, pisankami i święconką. Czesi spacerują z rózgami, Anglicy urządzają konkursy w turlaniu jajek, a Hiszpanie uczestniczą w procesjach i widowiskach. O Wielkanocy w Polsce i na świecie rozmawialiśmy w audycji „Pomorze, Polska, Europa”. Gościem Roberta Silskiego była prof. Miłosława Borzyszkowska-Szewczyk z Uniwersytetu Gdańskiego.
– Przeżywamy wszyscy globalizację, wszystko się upodabnia. Można potraktować Europę jako jedno wielkie pogranicze, gdzie wszystkie zwyczaje mieszają się i przeplatają – tłumaczyła profesor UG. – Z drugiej strony trzeba myśleć o ich korzeniach. Jeżeli chodzi o Europę słowiańską, to najczęściej one wyrastają i wrosły w kulturę chrześcijańską, więc one są bardzo podobne. Jaja to jest ten wspólny symbol życia, które rodzi się i łączy całą Europę. Te nasze pisanki, w różnych odmianach i technikach, również są najważniejszym elementem świąt wielkanocnych w całej Europie, tylko są różnie eksponowane – mówiła.
Miłosława Borzyszkowska-Szewczyk opowiadała także o licznych tradycjach wielkanocnych, które zaobserwowała podczas swoich świątecznych podróży. – Jak jesteśmy w Niemczech, to możemy zobaczyć drzewka wielkanocne w ogrodach, ozdobione pisankami, różnymi zajączkami i wszystkimi innymi elementami świąt. To jest bardzo uroczy akcent, jak się chodzi dzielnicami różnych miejscowości. Jeżeli jesteśmy w Alzacji, to tam ta tradycja jeszcze w innym kierunku poszła, są całe skwery, gdzie są wystawy, inscenizacje świąteczne i ich rozmiar często zadziwia. We Francji te święta są bardziej rodzinne, Francja jest mocno zlaicyzowana i to jest bardziej okazja do wyjazdów świątecznych. Jaja są oczywiście obecne, nie są kolorowane w tych rodzinach, z którymi mam kontakt, ale oczywiście są najważniejszym elementem świątecznych dekoracji. No i zieleń. Pamiętajmy, że Wielkanoc, w tym starym wydaniu, to też święto powitania wiosny. Cudną tradycją, którą ja bardzo lubię, jest również palenie ognisk. Jedne święta spędzałam w Lubece jako gość obywatelski, wcześniej rodzina spędzała święta u nas, wspólnie pojechaliśmy na pogranicze niemiecko-duńskie do przyjaciół i razem z nimi spędzaliśmy święta. Tam w Wielką Sobotę pali się ogniska razem z sąsiadami, przyjaciółmi, znajomymi. Często się grilluje, ale np. w arcybiskupstwie hamburskim te ogniska są wprowadzone do liturgii wielkanocnej. Palone są przed kościołami, następnie odpalana jest od płomieni świeca wielkanocna, w procesji odpalona od kościoła i w kościele swoje świece odpalają od niej wierni – opowiadała.
Posłuchaj całej audycji: