– Żeby zapewnić kotu bezpieczeństwo, czasami trzeba zainwestować w to pieniądze, mówiła w Radiu Gdańsk behawiorystka, międzynarodowy sędzia kynologiczny Agnieszka Kępka. W audycji prowadzonej przez Tomasza Olszewskiego radziła również m.in. jaką kuwetę powinno się zapewnić kotu i czy można przygarnąć dorosłego psa ze schroniska, jeżeli w domu jest kilkumiesięczne dziecko.
– Jeśli posiadamy kota, ważną sprawą jest okno uchylne. One się po prostu na nich wieszają i giną w makabryczny sposób. Ja mam w sypialni zawsze to okno otwarte, ale wtedy zamykam drzwi do pokoju. Moje życie toczy się w górnej części mojego domu, a ponieważ mój kot skacze z balkonu, dlatego zainwestowałam w moskitierę. Do tego jest głuchy, więc nie możemy go spuścić z oka. Jest to taka siatka dla kotów, której nie może rozerwać pazurami. Czasami trzeba zainwestować jakieś pieniądze, żeby zapewnić kotu bezpieczeństwo, mówiła Agnieszka Kępka. Dodała także, że groźne mogą być różne przedmioty pozostawione przez nas na podłodze. – Worki foliowe lub kable mogą być niebezpieczne. To może być dla zwierzaka śmierć, może się w nie zaplątać i udusić.
Ekspertka uważa, że ważne jest spojrzenie na potrzeby zwierząt z ich perspektywy, a nie własnej. Musimy pamiętać, że czasami będzie to oznaczało pewne poświęcenia. – Dla przykładu wrócę do tych nieszczęsnych kuwet. Pamiętajmy, że powinna mieć piach naturalny. Dajcie spokój bezpiaskowym kuwetom. Dużo kotów załatwia się do ubikacji lub wanny, bo nie ma innego wyjścia. To jest durnowaty wymysł kogoś, kto nie zna tego gatunku. Pamiętajcie, że choć my lubimy zapach róży, lawendy lub innych kwiatów, to dla kota najlepszy będzie zapach ziemi. Jeżeli możecie dostać piasek z takim zapachem, to wybierzcie taki, żeby był dla kota jak namiastka ogródka.
Tradycyjnie Agnieszka Kępka odpowiadała również na pytania. Jedna ze słuchaczek prosiła o radę w sprawie jamnika, który nie daje sobie obciąć pazurów, nawet u lekarza weterynarii. – Prawdopodobnie został tu popełniony najprostszy błąd, że pierwsze obcinanie pazurów odbywało się na zasadzie uspokajania. Pies mógł pomyśleć, że kiedy się wyrywa, to robi dobrze. Trzeba znaleźć nową komendę, jedna osoba trzyma psa, a druga sprawnie i szybko obcina. Robimy to czy mu się to podoba, czy nie i się z tego nie tłumaczymy.
Kolejne pytanie dotyczyło przygarnięcia psa ze schroniska. Czy można przyjąć dorosłego czworonoga, jeśli mieszka z nami kilkumiesięczne dziecko? – Tu jest problem, bo można trafić cudownie, ale może być też źle. Nikt wam tutaj nie doradzi, chyba że bardzo mądry pracownik schroniska. To nie może być pies podobny do żadnej rasy bojowej, ani taki który raczkujące dziecko będzie gonił i łapał za nóżki chcąc się pobawić. Nie może być żadnej mieszanki z krnąbrnymi rasami.
Posłuchaj całej audycji:
as/mat