„Nie jestem Benny Hillem, żebyś klepał mnie po głowie!”. Behawiorystka radzi jak interpretować pozy psów

Kiedy pies może zaatakować? Kiedy zaprasza do zabawy? Jak pokazuje irytację? Agnieszka Kępka przygotowała dla słuchaczy Radia Gdańsk poradnik „obsługi psa”.

Audycję poprowadziła Hanna Wilczyńska-Toczko.

PYTANIE I OSTRZEŻENIE

„Nastawione” uszy, czyli lekko pochylone do przodu, oznaczają pytanie. To symbol zainteresowania psa. Natomiast uszy mocno pochylone do przodu, ale połączone z odsłonięciem zębów i zmarszczonym nosem równają się ostrzeżeniu. – Pies mówi wówczas: robisz coś niewłaściwego, dobrze się zastanów nad swoim następnym krokiem, bo ja jestem gotowy do konfrontacji. Jest to postawa aktywna i agresywna reakcja pewnego siebie psiego dominanta – przekonywała behawiorystka.

Kolejną omawianą pozycją były uszy do tyłu, płasko przylegające do czaszki, połączone z odsłonięciem zębów i zmarszczeniem nosa. – Pies mówi: trochę się boję, ale jak będzie trzeba, obronię się. Jeśli spróbujesz mi coś zrobić, będę musiał podjąć pewne czynności. To sygnał lękowej agresji ze strony uległego zwierzęcia, który czuje się zagrożony i nie wie jak z tego wybrnąć – opisywała rozmówczyni Hanny Wilczyńskiej-Toczko.

ULEGŁOŚĆ I CHĘĆ ZABAWY

Uszy do tyłu, „przylepione do głowy”, zęby niewidoczne, nos gładki, a ciało lekko obniżone. – To oznacza: zgadzam się. Jak się bardzo postarasz, możesz zostać moim szefem. Wiem, że nie zrobisz mi nic złego. Tak naprawdę nie jestem groźny, ale czasami muszę sprawiać takie wrażenie. To sygnał poddania, który ma uspokoić osobę, będącą naprzeciwko psa – zapewniała Kępka.

Co oznaczają uszy do tyłu, które przylegają do głowy, ale ogon jest wysoko? Oczy mrugają, pies jest rozluźniony, a pysk jest otwarty. – Pies mówi: Hej! Możemy się dogadać i razem świetnie bawić. Jest to przyjacielski gest, a po tym następuje zaproszenie do zabawy.

„NIE JESTEM BENNY HILLEM!”

Uszy wzięte lekko do tyłu, sprawiające wrażenie lekko odstających na boki są ulubioną pozycją behawiorystki. – Gdyby pies umiał mówić, powiedziałby: ja nie jestem Benny Hillem żebyś mnie stukał po głowie! Nie jestem pewien co się dzieje, nie podoba mi się to, ale nie będę cię atakował. Ucieknę albo jakoś to przeżyję, a potem odejdę. Psy nienawidzą klepania po głowie. To oznaka napięcia i niepokoju. Może się to obrócić w agresję – opowiadała Agnieszka Kępka.

Anna Moczydłowska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj