Czy wiedzą Państwo, co dzieje się ze zwierzęciem, któremu umiera człowiek? Kiedy nie ma już nikogo, kto mógłby zaopiekować się psem czy kotem? Sarcia jest jednym z pięciu czworonogów, które trafiły do słupskiego schroniska. Ma około siedmiu lat i niestety – z racji wieku – niewielkie szanse na adopcję.
Sarcia trafiła do słupskiego schroniska z interwencji. Jednak tym razem nad zwierzętami nikt się nie znęcał. Spotkało je inne nieszczęście.
– Pani jej i czterech innych zwierząt pojechała do szpitala, gdzie niestety zmarła. Zanim trafiliśmy do tego domu, trzy psy i dwa koty jadły to, co znalazły, a mieszkanie pełne było odchodów. Właściwie nikt nie zajął się tą piątką zwierząt. Mamy świadomość tego, że tym zwierzętom, które były właścicielskie, dom należy znaleźć szybko. One cierpią podwójnie, a zamknięte w klatce potęgują swój strach – mówi Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.
Dziś w naszej audycji opowiemy o smutnym psim losie, z nadzieją na to, że znajdzie się ktoś, kto zapewni dom przecudnej Sarci i pokocha ją z całych sił.