Spór w obozie Zjednoczonej Prawicy. Politycy dyskutują o możliwych rozwiązaniach

Bardzo poważne napięcie w rządzie Zjednoczonej Prawicy. W poniedziałek po godz. 13 zbierze się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, które podejmie decyzję w sprawie przyszłości Zjednoczonej Prawicy oraz dalszej obecności w rządzie polityków Porozumienia i Solidarnej Polski, w tym szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Najbardziej prawdopodobne są dwa scenariusze: albo zostanie wybrany rząd mniejszościowy, albo znowu pójdziemy do wyborów.

– Prezes PiS ostrzegł, jakie będą konsekwencje niesubordynacji podczas głosowań nad projektem ustawy. Natomiast z osobistego doświadczenia powiem, że w radzie miasta z koalicjantami współpracowało się wspaniale – mówił Kazimierz Koralewski, radny PiS z Gdańska.

– W sprawach ważnych dla Polski, w kwestii bezpieczeństwa i praworządności, była zgoda koalicyjna. Mam nadzieję, że poróżnienie nie jest na wysokim szczeblu i skończy się to pozytywnie dla Polaków, tzn. że koalicja będzie trwała – odpowiadał Andrzej Kobylarz z Solidarnej Polski.

– W mojej opinii, gdyby w tym momencie odbyły się wybory, pogłębiłoby to chaos, a chaos nie jest wskazany. Polska powinna być lepiej lub gorzej, ale jednak prowadzona w jakimś konkretnym kierunku, a chaos temu nie pomaga – podkreślał Michał Urbaniak z Konfederacji. 

Podobnego zdania był poseł KO Jerzy Borowczak. – Wszyscy przeczuwamy, że o godz. 13:00 Jarosław Kaczyński ogłosi, że nie ma koalicjantów. Nie jest to dobre dla Polski, bo będzie większe zamieszanie – mówił poseł.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj