Podobno największym stereotypem rodzin marynarskich jest to, że marynarz w każdym porcie ma inną dziewczynę. Takie historie można spokojnie włożyć między bajki. Rodziny marynarskie to ogromna więź, tęsknota i logistyka na najwyższym poziomie. Tak jest w tym przypadku.
Marta i Mateusz Gugałowie mają dwie córki – Amelię i Polę. Na co dzień żonglują obowiązkami, ale w wakacje stawiają na podróże. W audycji „Sposób na rodzinę” opowiedzieli o swojej wyjątkowej codzienności i wyprawach – do Albanii i Stanów Zjednoczonych.