Są jak dopalacze dla seniorów. „Trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć”

Żeń szeń, tran z wątroby rekina i cały alfabet witamin. Czy na pewno pomagają? Seniorzy w okresie jesienno-zimowym faszerują się różnego rodzaju „dopalaczami”, które wcale nie muszą mieć dobroczynnego wpływu na ich zdrowie.

Tego typu suplementy seniorzy kupują zazwyczaj bez konsultacji z lekarzem. O wpływie jaki mają na zdrowie opowiadała dr Dagmara Wiewiórkowska-Garczewska, w audycji Anny Rębas „Starszaki”.

– Jesień jest momentem, kiedy ludzie sięgają po naturalne metody leczenia przeziębień. Sięgamy wówczas po witaminę C, sok z malin, po nalewki rozgrzewające, grzańca, napar z lipy. Co do takich metod, ja nie mam żadnych wątpliwości, że one są dobre. Natomiast mam wątpliwości do nadużywania suplementów diety. 72 procent Polaków je suplementy, czy tego potrzebuje, czy nie. Suplement to dodatek do diety, który ma uzupełnić niedobór. Tylko, że ten niedobór musi być udokumentowany, w innym wypadku możemy przedobrzyć i zrobić sobie krzywdę – mówiła dr. Wiewiórkowska-Garczewska.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj