Gdańsk zakazuje nocnej sprzedaży alkoholu. Politycy komentują decyzję radnych

Od lewej: Anna Górska - senatorka Lewicy, Kazimierz Smoliński - poseł PiS, Krzysztof Szymański - poseł Konfederacji, Ryszard Świlski - senator Koalicji Obywatelskiej (fot. M.Pacześniak/Radio Gdańsk)

W czwartek radni Gdańska uchwalili, że od września w mieście obowiązywać będzie zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w godzinach od 22:00 do 6:00 rano. Czy jest to ruch w dobrym kierunku? Czy podobny zakaz powinien obowiązywać w całym kraju? I czy rząd powinien zabronić sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? M.in. o to Agnieszka Michajłow pytała posłów i senatorów, którzy gościli w audycji „Strefa Politycznie Kontrolowana”.

– Kto między godziną 22:00 a 6:00 rano najbardziej potrzebuje alkoholu? Najczęściej są to osoby, które alkoholu nadużywają. Jeśli ktoś szykuje się do jakiejś imprezy rodzinnej, to kupuje alkohol wcześniej. Raporty i badania pokazują, że to najczęściej osoby w chorobie alkoholowej o każdej porze dnia i nocy potrzebują kupić alkohol. Zgadzam się też z zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. To ewenement, że stacje osiągają większe zyski na sprzedaży alkoholu niż paliw – powiedziała Anna Górska, senatorka Lewicy.

– Nie da się dyskutować z tym, że alkohol jest nadużywany, z drugiej strony stawianie znaku równości pomiędzy ludźmi w chorobie alkoholowej, a zwykłymi obywatelami, którzy o tak podstawowych rzeczach powinni móc decydować, wydaje mi się nieuzasadniony. Jest wiele czynników szkodliwych, więc jeśli państwo ma sobie przypisywać kompetencje do rozsądzania, co dorosły człowiek może robić, a czego nie, to moim zdaniem przekraczamy granice, której przekraczać nie powinniśmy – mówił Krzysztof Szymański, poseł Konfederacji.

– Poszedłbym dalej, bo ta uchwała dotyczy godzin między 22:00 a 6:00 rano, a widzę, że ogromnym problemem jest to, że ludzie idą na dworzec, na peron, wcześniej w sklepie kupują tzw. małpkę, po drodze wyrzucają butelkę pod czyjąś posesję i idą dalej. Uważam, że można wydłużyć czas zakazu do godziny 8:00 – zaproponował Ryszard Świlski, senator Koalicji Obywatelskiej.

– Tu chodzi o to, że są skargi mieszkańców, że w nocy robione są imprezy przy sklepach, jest hałas, i to mieszkańcom przeszkadza najbardziej, a nie o to, że ograniczymy spożycie alkoholu. „Małpki” rzeczywiście są problemem, sprzedaje się tego kilka milionów dziennie. Podwyższyliśmy akcyzę, myślę, że za mało. „Małpki” powinny kosztować zdecydowanie więcej – stwierdził Kazimierz Smoliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Agnieszka Michajłow zapytała także o problem spożywania alkoholu przez polityków, nawiązując m.in. do sprawy ministra Andrzeja Szejny. Goście audycji odpowiedzieli na pytanie: czy minister powinien podać się do dymisji?

Posłuchaj rozmowy:

puch

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj