Nie ma zgody części opozycyjnych radnych w Gdyni na podwyżki opłat za wywóz odpadów. Wskazują oni na opóźnione inwestycje w Eko Dolinie, podwyżki wynagrodzenia dla prezesa spółki czy niepełne informacje dotyczące wzrostu kosztów. Temat zdominował audycję „Strefa Samorządowa” prowadzoną przez Joannę Stankiewicz.
– Nie jest tak, że możemy sobie pozwolić na niepodwyższanie opłat, gdy rosną koszty przyjmowania odpadów w Eko Dolinie – wyjaśniał Łukasz Piesiewicz z klubu Koalicji Obywatelskiej, Ruchów Miejskich i Lewicy.
– Były lata zaniedbań. W Eko Dolinie nic się praktycznie nie działo, a wymagania środowiskowe rosną. Dzięki tym działaniom mieszkańcy przestaną narzekać na fetor, który rozchodził się od wielu lat – podkreślała Natalia Kłopotek-Główczewska.
– Pani prezydent chce, żeby mieszkańcy przez te podwyżki opłacali sowite apanaże pana prezesa. Do tego warto dodać, że pani prezydent obiecała w kampanii zmianę sposobu naliczania opłat za odbiór śmieci. No i nic z tym nie zrobiła – powiedział Marek Dudziński z Prawa i Sprawiedliwości.
– To nie jest jedyna podwyżka w Eko Dolinie, która była nam przedstawiana. Gdy zadawaliśmy pytania, czy obecnie proponowane stawki będą wystarczające, aby udźwignąć także koszty od 1 stycznia 2026 roku, nie uzyskaliśmy odpowiedzi – dodał Jakub Ubych z Samorządności.
Nowe stawki za wywóz odpadów od października będą średnio o 19 procent wyższe od dotychczasowych. Na zmiany musi zgodzić się rada miasta.
Posłuchaj audycji:
js/puch





