Jej pradziadek przyjechał do Gdyni z Warszawy. Stworzył tu pierwszą drukarnię wielkoformatową, która później produkowała plakaty między innymi dla Teatru Muzycznego. Ona fotografuje ludzi, rozmawia i dba o choćby najmniejszy fragment zieleni w mieście. Sadzi bluszcz i tworzy naturalne ławki. Dziś o swojej Gdyni opowiedziała Dorota „Oza” Karecka, która do Gdyni wróciła z emigracji. Razem z Magdą Manasterską ruszyły śladami drzew, ludzi, zdjęć i… dzików.