Dzięki jednej aplikacji można uratować życie wielu zwierząt. Jej działanie ma uprościć nam pomaganie

„Animal Helper” to niezwykła aplikacja. Trwa publiczna zbiórka na to, żeby mogła zostać uruchomiona. Chodzi tutaj o wsparcie dla osób, które znajdują zwierzęta potrzebujące pomocy. Nie zawsze wiemy, do kogo w takiej sytuacji dzwonić.  Droga, którą wykonywaliśmy do tej pory, zostanie przejęta przez aplikację, z której będziemy mogli skorzystać.

– Cel jest prosty – uprościć, ujednolicić i usystematyzować. Obecnie panuje odpowiedzialność zbiorowa. Nie ma jednego miejsca, gdzie można zgłaszać przypadki zwierząt potrzebujących. Brakuje też instytucji, która kompleksowo zajęłaby się zgłoszeniami dotyczącymi złego traktowania zwierząt. Celem aplikacji jest skupienie tego wszystkiego w jednym miejscu – tłumaczy Paweł Gebert, inspektor do spraw ochrony zwierząt OTOZ Animals.


Z WIZYTĄ U „PANA WŁADKA”

Samochód, palety i wszystko wypchane do ostatniego miejsca. „Gwiazda pomagania” jak zwykle w drodze. Żeby innym było lepiej.

– W ostatnich dniach dostaliśmy 16 ton różnych produktów. Udało nam się to bardzo dobrze podzielić. Sprawa jest fajna, bo robimy to przy pomocy sołtysów w poszczególnych wsiach. To oni dzielą między swoich mieszkańców. Wiedzą do kogo dotrzeć, komu to dać. Sami byśmy nie dali rady – wyjaśnia Władysław Ornowski, fundacja „Pan Władek”.

(Fot. YouTube)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj