„Madonny z ulicy Polanki”, czyli skomplikowane losy gdańszczanek w powieści Joanny Marat

Warszawianka z urodzenia, gdańszczanka z wyboru. Gdańsk stał się dla niej inspiracją i tu głównie umieściła losy swoich bohaterek. Joanna Marat, autorka powieści „Madonny z ulicy Polanki”, była gościem audycji „Wspólne czytanie z Radiem Gdańsk”. „Madonny” to kolejna powieść Marat z Gdańskiem w tle. Niektóre postacie pojawiły się już w „Jedenastu tysiącach dziewic”, ale nowa powieść nie jest kontynuacją i bez znajomości treści pierwszej, można sięgnąć po drugą książkę. Poznajemy losy Anki, Gośki, Dagi czy Weroniki – mieszkanek ulicy Polanki oraz ich przyjaciółek, rywalek lub innych kobiet powiązanych z nimi wspólnymi przodkami. Mimo partnerów u boku (czasem takich na jedną noc, czasem na dłużej) każda czuje się samotna. Każda walczy na swój sposób na szczęście. Pojawia się też nadzieja, jaką niesie poczęte nowe życie. W rozmowie z Marzeną Bakowską Joanna Marat opowiada o swych bohaterkach i mimo niechęci do ujawniania informacji o sobie, zdradza źródła swoich inspiracji.

Tradycyjnie, jak w każdej audycji „Wspólne czytanie z Radiem Gdańsk”, autorka czyta fragmenty swojej powieści.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj