Wiosną nasilają się problemy z wątrobą. Często nie wiemy, że z tym wiążą się nasze dolegliwości

(Fot. Pixabay)

Wiosną przyroda budzi się do życia. Niestety nasilają się też problemy z wątrobą. Dorota Grądzka, fitoterapeutka, naturoterapeutka i zielarka, wskazywała w rozmowie z Włodzimierzem Raszkiewiczem, że często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że za nasze dolegliwości odpowiada właśnie ten narząd.

Naturoterapeutka podkreślała, że na wątrobę chorują nie tylko alkoholicy. – Jeżeli chodzi o wątrobę z punktu widzenia medycyny zachodniej, wystarczy spojrzeć na profile badań, które są wykonywane: próby wątrobowe, USG jamy brzusznej. Natomiast w kontekście wiosny pojawia się pytanie, dlaczego mówimy o wątrobie o tej porze roku, a nie na przykład latem, a może jesienią czy zimą? Skąd ta wiosna? Aż prosi się, żeby sięgnąć tutaj do wielowiekowych tradycji medycyny chińskiej, gdzie alkohol i tłuszcze niekorzystnie wpływają na wątrobę w określonych sytuacjach, a korzystnie w innych – sugerowała.

Zielarka podkreślała, że o problemach z wątrobą świadczy nie tylko ból prawej strony brzucha. – Przede wszystkim warto wiedzieć, co nam dolega z czysto ludzkiego, użytkowego punktu widzenia. Może to być problem typu migrena, nadciśnienie, dzwonienie w uszach, pieczenie oczu, zapalenie spojówek, gorzki smak w ustach. Są osoby, które mówią, że ciągle mają zimne stopy, ale góra ciała przez cały czas jest gorąca, a nawet się poci. Inni mówią, że bardzo szybko dają wyprowadzić się z równowagi, mają „krótki lont”. Niektórzy mają nawet osłabiony wzrok, wpadają w depresję, kobiety mają problemy z menstruacją, pojawiają się też bóle lędźwi, stawów, napięcia mięśni – wyliczała.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj