Trójmiejskie burgery. Gdzie warto zjeść?

Kolejny raz wyjątkowa recenzja, że aż nie wiem od czego zacząć! Najlepiej od ogromnej ochoty na burgera. Tego typu posiłków nie jadam często, ale po obejrzeniu w internecie filmiku o „zdrowszej” wersji knajpy z burgerami w Warszawie zachciało mi się sprawdzić, jak rzecz wygląda w Trójmieście. A wygląda całkiem nieźle.
Swojego pierwszego, prawdziwego burgera w życiu jadłam 2 lata temu, podczas koncertu na CSG. Nie było to przyjemne doświadczenie. Ociekał tłuszczem, mięso było niedoprawione i miejscami przepieczone. Od tego czasu stroniłam od tego typu jedzenia, szczególnie podczas wszelkich eventów.

Okazuje się, że i w Trójmieście można zjeść przepyszne burgery. Wybrałam trzy miejsca, które chciałabym Państwu polecić. We wszystkich podaje się przede wszystkim burgery, jednak każde z nich ma coś, co je wyróżnia.


zdjęcie 2 copy copy copyOriginal Burger Gdańsk ul. Długa (przed pomnikiem Neptuna)

To miejsce charakteryzuje przede wszystkim nietuzinkowy wystrój. Już od progu jestem zachwycona. Wnętrze jest nowoczesne i kojarzy mi się z amerykańskimi knajpkami. Jedną ze ścian zdobią okładki najpopularniejszych filmów tzw. klasyków, jak Casablanca, Pulp Fiction i Kill Bill. Butelki od słynnego Jacka Danielsa służą jako świeczniki, a zamiast na krześle, wygodnie możemy rozsiąść się w skórzanych, samochodowych fotelach. Niebanalnie i z klasą!

Stolików jest sporo, telewizor wyświetla piłkę nożną kobiet i mam wrażenie, że to miejsce idealne dla każdego. Lunch, spotkanie z przyjaciółmi, chęć zjedzenia w biegu, czy wieczorne piwko z przyjaciółmi. Przy każdej z tych okazji obsługa Original Burgera przyjmie nas z otwartymi rękoma. Skoro o obsłudze mowa, ona również jest wyjątkowa! To przede wszystkim młodzi ludzie, z humorem, widać, że dobrze się bawią.

zdjęcie 7 copy copy

Menu oprócz burgerów zawiera różnież sałatki, przekąski (frytki, cebulowe krążki) i desery. Bohaterzy dnia występują w 4 odsłonach: tradycyjne z wołowiną, delikatniejsze z kurczakiem lub rybą i wegetariańskie.

 

Ma być po amerykańsku, więc decydujemy się na burgery z wołowiną: Provencale z dodatkiem świeżego ratatouille, suszonych pomidorów, ogórka, mozarelli, czerwonej cebuli, rucoli i sosu chrzanowo – majonezowego (19 zł) i Blue Cheese z pomidorem, ogórkiem, czerwoną cebulą , rucolą, serem pleśniowym i sosem chrzanowo-majonezowym (18 zł).

 

zdjecie 6Oba smakują wyśmenicie! Bułka nie jest „nadmuchana”, wołowina idealnie wysmażona, a dodatki idealnie dobrane. Do naszych burgerów zamawiamy ogromną porcję frytek za 7,50zł.

Jak pisałam wcześniej, wbrew nazwie, Original Burger to nie tylko burgery, ale również desery. My wybieramy Chocolate brownie (11 zł). Kelnerka ostrzega, że uzależnia. Ciastko podane jest na ciepło, z idealną konsystencją w środku. Mocno czekoladowe, polane sosami malinowym oraz toffi, z gałką lodów waniliowych. Poważnie o uzależnienie nieciężko…

zdjecie 9Baranola Burger Gdynia ul. Świętojańska 128

Baranola została mi polecona przez mojego chłopaka Roberta i jego kolegów. Bywają w okolicy, więc kiedy chcą coś zjeść na szybko, wybierają tamtejsze burgery.

Panuje tu zupełnie inny klimat, niż w Original Burger. Mam wrażenie, że i profile knajpy nieco nieco od siebie odbiegają. W Baranoli właściwie nie czekamy, bo burgery są tu podawane w 4 minuty. Nie jest to miejsce, gdzie przesiadujemy godzinami, a raczej wchodzimy, zamawiamy i burgera najczęściej zabieramy ze sobą. Oczywiście można usiąść na jednym z barowych krzeseł, ustawionych przy długim blacie, jednak nie jest to zbyt wygodne. O wystroju tego miejsca nie można powiedzieć zbyt wiele. Jest ładnie, czysto, barowo.

zdjęcie 11Przejdźmy więc do jedzenia. Burgery są tutaj przygotowywane na naszych oczach, przez przemiłe dziewczyny. Jedzenie jest przepyszne. Zdecydowanie najlepsze burgery, jakie dotychczas jadłam. Podobne odczucia ma mój chłopak Robert.

Jeśli chodzi o mięso, do wyboru mamy tradycyjną wołowinę lub baraninę, a do tego pieczywo żytnie lub pszenne. Obsługa zna się na rzeczy i zasugeruje co do czego pasuje. Super!

zdjęcie 8 copy copy copy copyTym razem również decydujemy się na wołowinę i wybieramy: SERBURGER z bułką pszenną z serem Edam, sałatą, pomidorem, cebulą, ogórkiem kiszonym (16 zł) i CZTERY SERY (Gorgonzola, Camembert, ser Edam i Mozarella) z bułką żytnią, sąłatą, rucolą i pomidorem (18 zł).

Sosy można dobrać według własnych upodobań. My decydujemy się na te polecane przez Panią z obsługi – majonezowe z dodatkiem papryczek jalapeno.

Burgery są ogromne. Idealnie dobrane dodatki, przepyszne pieczywo i prawdziwa wołowina. W kategorii najlepszy burger zdecydowanie wygrywają.

zdjęcie 123Burger Gdynia ul. Świętojańska 61

Do tego miejsca trafiamy przypadkiem podczas spaceru, gdy sprawdzamy co nowego słychać na Świętojańskiej. Okazuje się, że został otwarty przed tygodniem. Jeśli chodzi o lokal, to coś pomiędzy Original Burger i Baranolą. Wystrój nie jest tak pieczołowicie dobrany, jak w pierwszym miejscu. Stolików jest dużo mniej, jednak więcej niż w przypadku Baranoli. Spokojnie można zjeść na miejscu. Tutaj też bugery przygotowywane są na naszych oczach, jednak trwa to nieco dłużej. Obsługa jest bardzo miła. Kucharz od razu poleca frytki – podobno przepyszne, a dziewczyny, które przyjmują zamówienie doradzają i przede wszystkim tłumaczą co i w jakich kombinacjach możemy zamówić.

zdjęcie 15Trójka jest tutaj liczbą przewodnią – 3 rodzaje mięsa (wołowina, baranina, dziczyzna), 3 rodzaje bułek (sezamowa, maślana z makiem i ciabata). Jest też degustacyjne trio, czyli 3 małe burgery – każdy z innym rodzajem mięsa.

Na trio decyduję się od razu. Koszt jest stosunkowo niski (24zł), a otrzymuję 3 burgery, którymi spokojnie 3 osoby mogą zaspokoić mniejszy głód. Takie małe burgery możemy też zamówić pojedynczo. Są to baby burgery i kosztują tylko 8 złotych. Taniej, niż burger w znanych sieciówkach, a bardziej syty i wykonany ze składników dużo lepszej jakości.

zdjęcie 17Burgery tradycyjnej wielkości to koszt od 15 do 19złotych, a wybór jest naprawdę imponujący.

W Baranoli zdecydowanie brakowało mi dodatku w postaci frytek, więc i tutaj zamawiam je od razu. Porcja jest dosyć duża. Kosztuje 5 złotych i nie są to tradycyjne frytki, a ziemniaczane łódeczki.

A propos świetnych pomysłów. Dla mnie 3 Burger jest ich pełen. Przede wszystkim wprowadzenie baby burgera to coś, czego w innych miejscach zdecydowanie brakuje. Poza tym wybór mięs – moim faworytem jest dziczyzna. Kotlety są dobrze wysmażone, przyprawione i solidnej wielkości. Dodatki? Oprócz tradycyjnych są też nowości, jak słodka żurawina we Francuzie, wyśmienity sos tzatzyki w Zorbie i marynowana papryka jalapeno w połączeniu z tabasco dla fanów ostrych smaków.

3 Burger to nowy lokal, który już teraz zaskakuje. Aż boję się myśleć co będzie, kiedy się rozkręcą. Póki co, w mojej ocenie zwyciężają w kategorii pomysł!

Podsumowanie

Ciężko jest mi wybrać najlepsze miejsce, dlatego wybieram zwycięzców trzech kategorii:
Atmosfera, wystrój – Original Burger
Największa różnorodność, niebanalne pomysły i bogactwo menu – 3 Burger
Najlepszy burger – Baranola

To wszystkie miejsca, o których chciałabym Państwu dzisiaj opowiedzieć. Jeśli, tak jak mnie, najdzie Państwa ochota na nieco zdrowszy rodzaj burgerów, zapraszam do odwiedzenia. Jestem ciekawa Państwa opinii. Mój adres e-mail to tester@radio.gdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj