Szybkie randki w Trójmieście, to element „fast życia”

Szybkie randki, kasy samoobsługowe w marketach, myjnie bezdotykowe, jedzenie w fast foodach czy zakupy w sklepach internetowych z dowozem do domu. Dlaczego ludzie coraz częściej chcą wszystko dostać szybko?
– Zmienia się tempo życia i system wartościowania, twierdzi psycholog kliniczny Aleksandra Solarz- Dryk.
– Na zwiększenie tempa życia ma wpływ rozwój techniki, przede wszystkim telefonii komórkowej czy internetu. Są też zmiany w systemie wartościowania. Ludzie mają inne niż kiedyś cele życiowe, inaczej rozumieją role społeczne, inne jest znaczenie rodziny, mówi Aleksandra Solarz- Dryk.

– Rośnie tempo życia, ale też wzrasta poziom zagubienia, trudniejsze stają się odpowiedzi na pytania: kim ja jestem, czego ja chcę, dokąd zmierzam, jakie są moje potrzeby?

Znamy więcej ludzi, ale są to płytsze więzi, sprzyjające poczuciu bycia samotnym w tłumie. Dziś nikt nie będzie stał w kilometrowej kolejce do kasy, jeśli będzie mógł zapłacić od ręki w kasie samoobsługowej. To samo dotyczy banków, bo coraz więcej osób korzysta z bankowości mobilnej. Podobnie jest ze stacjami benzynowymi, kierowcy chętnie wybierają te samoobsługowe.

– To nic złego, jeśli chcemy szybko płacić. Gorzej jeśli szkoda nam czasu na długotrwałe budowanie relacji z drugą osobą, podkreślają specjaliści.

Zjawisko „fast życia” widać szczególnie podczas popularnych ostatnio tzw. szybkich randek, z ang. speed dating. Przyszło do nas ze Stanów Zjednoczonych a powodem organizowania takich spotkań jest brak czasu na normalne randkowanie.

– Przez chwilę byłem singlem i chciałem spróbować czegoś nowego. Znajomy, który był na takiej randce opowiadał, że było ciekawie, więc sam poszedłem, mówi 30-letni Marek z Gdańska.

W rozmowie z naszą reporterka Ewą Michalską dodaje, że przy pełnoetatowej pracy w korporacji, wychowaniu dwóch synów i swoich zainteresowaniach, szkoda mu czasu na spotkania z kobietami, które mogą okazać się pomyłką.

zdjecie copy copyInformacje dotyczące speed datingu można znaleźć w internecie. Randki organizowane są systematycznie, także w Trójmieście. Koszt to około 20 zł. Spotkanie odbywa się w kawiarni wskazanej przez organizatora. Jest na nie zapraszana taka sama ilość kobiet i mężczyzn w podobnym wieku.

– Dziewczyny siedziały przy stolikach, a panowie dosiadali się do nich. Po upływie siedmiu minut przesiadali się do kolejnych partnerek, mówi mężczyzna. Flirtowanie trwa do momentu, aż wszystkie pary będą miały okazję się poznać. Po zakończeniu każdej rozmowy uczestnik zaznacza, czy chciałby spotkać swojego rozmówcę ponownie. Potem kojarzone są pary.

– W ten sposób poznałem dwie dziewczyny, z którymi później się spotkałem. Jedna znajomość przetrwała dłużej. Patrząc z perspektywy czasu było to ciekawe doświadczenie, wspomina Marek.

Dużą zmianę widać także w sposobie robienia zakupów. Sklepy internetowe stały się ulubionym miejscem osób, które chcą zaoszczędzić czas. W sieci kupić można wszystko, od wędlin przez pampersy, po świeże mleko od krowy. Czas dostawy to od jednej do kilku godzin.

Markety poszły dalej, zabiegani mogą płacić w kasach samoobsługowych. – To opcja, którą wybierają głównie młodzi ludzie, nie bojący się nowinek technicznych, mówi pracownik jednego z gdańskich marketów. Dodaje, że osoby starsze wolą klasyczny sposób płacenia w kasie.

zdjecie 2 copyKolejna sprawa to jedzenie – czynność, która powinna być zwolniona z pośpiechu. Jednak fast foody to najszybszy sposób na posiłek, liczy się tempo ale też cena. W jednym z wrzeszczańskich barów w porze lanczu ustawiają się kolejki osób biorących jedzenie na wynos. – To szybciej niż gotować samemu, mówią klienci. I nikt podczas szybkiej obsługi w kolejce nie myśli o otyłości, czy chorobach.

Mekką posiadaczy aut stały się myjnie bezdotykowe, sposób na wyczyszczenie samochodu nawet w godzinach nocnych. – To ja wybieram porę, która mi odpowiada. Takie mycie jest szybsze i tańsze, nie trzeba czekać w kolejce, ani się umawiać, zachwala posiadaczka opla. Za parę złotych można w kilka minut umyć, wywoskować i nabłyszczyć swoje auto.

Naukowcy zastanawiają się, czy spłycanie relacji międzyludzkich i minimalizowanie wszystkiego może mieć dla nas negatywne konsekwencje.

– Trudno powiedzieć czy rzeczywistość, w której żyjemy jest lepsza, czy gorsza od tej, w której żyli nasi rodzice, czy dziadkowie. Na pewno jest inna, podsumowuje psycholog Aleksandra Solarz- Dryk.

Według badań TNS OBOP dla większości Polaków (60 proc.) tempo życia jest za szybkie, dla 35 proc. „w sam raz”, a dla 3 proc. ankietowanych za wolne. Z kolei z sondażu przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii wynika, że tempo życia w wielkich miastach znacznie przyspieszyło w ciągu ostatnich 10 lat.
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj