Pirat, klaun, szlachcic i muzycy. Ile zarabiają latem uliczni artyści?

thumb grajki 7

– To nie jest jedynie sposób na zarobienie pieniędzy, ale pasja i okazja do spotkania z ludźmi, mówią o swoich występach uliczni artyści. Latem tancerzy, przebierańców, muzyków czy grajków na głównych deptakach miast spotkamy często. Dla niektórych praca „na ulicy” to szansa na dorobienie do kieszonkowego, dla innych stałe, całoroczne zajęcie. Poznajcie ich historie.
KIESZONKOWE NA LATO

Łukasza i Kubę nasza reporterka spotkała na ulicy Mariackiej w Gdańsku. Jak mówią, panuje tam specyficzny klimat, który świetnie pasuje do ich romantycznych, jazzowych aranżacji. Atmosfera udziela się również turystom, którzy chętnie przystają i wsłuchują się w dźwięki. – Reakcje są bardzo miłe, ludzie siadają wokół, biją brawo. Tylko policja trochę się czepia, że używamy wzmacniacza, opowiadają. Grajkowie na co dzień są studentami Akademii Muzycznej i członkami różnych zespołów, akompaniują na saksofonie i gitarze. Marzą o wydaniu solowej płyty. 

W Akademii Muzycznej studiują również inni muzycy – HusamMateusz. Turystom na ulicy Długiej prezentują połączenie muzyki popularnej z klasyką. Grają na nietypowych instrumentach perkusyjnych m.in. wibrafonie i marimbie. – Chcieliśmy pokazać ludziom, jak piękne i magiczne są te instrumenty, nie widzieliśmy żeby ktoś w Gdańsku grał na nich wcześniej. Wibrafon jako jedyny ma metalowe sztabki i pedał do regulacji długości dźwięku, za to marimba pochodzi z Afryki i ma drewniane sztabki, tłumaczą.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj